Dziesiątki tysięcy żołnierzy blisko Ukrainy
Od kilku tygodni u naszych wschodnich sąsiadów narastał niepokój związany z kumulowaniem się licznych sił zbrojnych Rosji. Na Krymie i na granicy z Ukrainą w okolicach Donbasu. Notowano także wzrost liczby incydentów zbrojnych na linii rozgraniczenia oddzielającej w Donbasie ukraińskich żołnierzy od wspieranych przez Rosję separatystów. W pewnym momencie wielkość rosyjskich sił zbrojnych wynosiła wyniosła 120 tysięcy. Powodów do działań rosyjskiego rządu doszukiwali się nie tylko Ukraińskie władze, ale także państwa Unii Europejskiej oraz Stany Zjednoczone. Rząd Rosyjski twierdził, że działania są jedynie ćwiczeniami i że sprawdzają gotowość bojową w odpowiedzi na działania NATO. Rosyjskie władze starały się zrzucić odpowiedzialność na Ukrainę, która to miała nawoływać do rozwiązań zbrojnych. Ukraiński rząd zaprzecza i podkreśla chęć dyplomatycznego rozwiązywania konfliktów.
Wojska rosyjskie się wycofują!
Szef resortu obrony Rosji Siergiej Szojgu zarządził odwrót wojsk rosyjskich. Skąd taka zaskakująca decyzja? Mianowicie Szojgu tłumaczył, że ćwiczenia zakończyły się pomyślnie, dlatego W związku z tym podjąłem decyzję o zakończeniu sprawdzianu w okręgach wojskowych: Południowym i Zachodnim-oświadczył. Na miejsce stałej dyslokacji powróci zatem: 58. armii Południowego Okręgu Wojskowego, 41. armii Centralnego Okręgu Wojskowego, 76. dywizji desantowo-szturmowej i 98. dywizji powietrznodesantowej. Co na to Ukraina? Widać nie do końca darzy zaufaniem Rosję, ponieważ rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Ukrainy Ołeh Nikolenko krótko skomentował - „Monitorujemy sytuację”.