Zatrzymanie Grzegorza P. we Wrocławiu
Do przestępstwa doszło 27 marca na Rakowcu. Dziewczyna została wciągnięta do jednej z bram, gdy szła na przystanek tramwajowy. O sprawie poinformowała jej matka, która zamieściła dramatyczny wpis w mediach społecznościowych, przed schwytaniem sprawcy.
Zatrzymanie miało miejsce w piątek, 28 marca. Funkcjonariusze potwierdzili, że podejrzanym jest 31-letni mieszkaniec Wrocławia, Grzegorz P., wcześniej karany za podobne przestępstwa. Został on przewieziony do jednostki policji, a następnie przekazany prokuraturze.
Dwa poważne zarzuty
W niedzielę, 30 marca, prokurator przedstawił mężczyźnie dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył ”doprowadzenia małoletniej do wykonania innej czynności seksualnej”.
"Ponadto zarzucono mu udzielenie małoletniej w tym samym czasie i miejscu środka odurzającego" - podała wcześniej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek.
Zarzuty postawione przez prokuraturę, skutkują poważnymi konsekwencjami prawnymi. Grzegorzowi P. grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienia, które będą sprawdzane. Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.
Decyzja sądu i dalsze postępowanie.
W poniedziałek, 31 marca, Sąd Okręgowy we Wrocławiu przychylił się do wniosku prokuratury. Grzegorz P. został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Poszkodowana dziewczynka oraz jej rodzina zostali objęci pomocą psychologiczną.
Źródło: RMF24, Polsat News