Z szatanem nie wolno dyskutować, targować się, rozmawiać. Szatanowi należy niezwłocznie i kategorycznie od razu powiedzieć stanowcze "nie". I modlić się słowami Modlitwy, której nauczył nas Sam Jezus Chrystus, czyli Modlitwy Pańskiej i Modlitwy do Ducha Świętego oraz nieustannie modlić się na Różańcu, którego szatan panicznie się boi. Są to najbardziej skuteczne egzorcyzmy w walce ze złym duchem.
Czego zły duch nie lubi?
Szatan nie lubi i boi się wielu rzeczy, jak Eucharystii Świętej i wyżej wspomnianych Modlitw i Różańca. Boi się również wzywania Imienia Pańskiego. Nie lubi święconej wody. Nienawidzi ludzi pogodnych i uśmiechniętych, bo pogoda ducha wynika z bliskiego kontaktu ludzi z Panem Jezusem i Matką Najświętszą. Szatan nie lubi też, gdy człowiek zwraca się z prośbą o pomoc do Świętych, jak na przykład świętego Ojca Pio, który podczas swojego ziemskiego życia nieustannie walczył z diabłem.
Szatan nie lubi też ludzi poszukujących Pana Boga i takich ludzi, którzy dopiero co Pana Boga odkryli. Lecz wtedy ma on wiele do zrobienia i wszelkimi sposobami stara się kusić, aby spowodować wahanie się wierze u tej osoby. I niestety osoby takie są często łatwym kąskiem dla niego, bo nietrudno zawrócić im w głowie. Lecz nie wszyscy się temu poddają, co rozwściecza złego ducha jeszcze bardziej. Lecz z Panem Bogiem nie może on konkurować i liczyć na wygraną. A ci wszyscy, którzy się do Pana Jezusa uciekają będą obronieni przed szatanem. Pan Jezus podczas swojego ziemskiego życia Sam zaznał kuszenia przez szatana. Nawet Samemu Synowi Bożemu zły duch nie zamierzał odpuścić, choć wiedział, że nie wygra. Bo szatan bardzo dobrze zna Pana Jezusa i wie, kim On jest, lecz jego natura jest taka, aby kusić. Tym bardziej, że Syn Boży stał się człowiekiem po urodzeniu z Maryi Dziewicy, więc musiał doświadczyć również kuszenia.
Święty Ojciec Pio kapucyn, stygmatyk, mistyk
To jeden z największych Świętych Kościoła. Urodził się we Włoszech w Pietelcinie pod koniec dziewiętnastego wieku w rodzinie bardzo religijnej. Na Chrzcie Świętym otrzymał imię Franciszek. Żył 81 lat mimo bardzo słabego zdrowia od dziecięcych lat. Już jako dziecko zaczął żyć święcie modląc się i pokutując. Będąc młodym człowiekiem doświadczał niebiańskich wizji i bardzo wcześnie rozeznał swoje powołanie i rozpoczął przygotowania do życia zakonnego. Na studia seminaryjne udał się do klasztoru świętego Franciszka w Asyżu. W 1907 roku złożył śluby zakonne, a trzy lata później został wyświęcony na kapłana. Gdy stan jego zdrowia pogorszył się na tyle, że był bliski śmierci został oddelegowany do rodziny. Powrócił do zdrowia choć niezupełnie, bo ciągu swojego życia cierpiał na wiele chorób i miał wiele dolegliwości. Po polepszeniu się zdrowia wrócił do klasztoru Kapucynów Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo i pozostał tam do końca życia. Oprócz chorób fizycznych święty Ojciec Pio doświadczał także innych dolegliwości, jak ciągłej walki z szatanem, nawet przeprowadzanej wręcz. Stan zdrowia św. Ojca Po od lat dziecięcych do śmierci nieustannie się pogarszał. Lecz najważniejsze dopiero było przed nim. Na początku drogi kapłańskiej doświadczał on ukrytych stygmatów Męki Pańskiej. Lecz 20 września 1918 roku podczas Modlitwy w Kościele u świętego Ojca Pio pojawiły się widoczne stygmaty, które pozostały na następne 50 lat, aż do śmierci Zakonnika. Stygmaty przedstawiały 5 ran, jakie otrzymał nasz Zbawiciel Jezus Chrystus.
Święty Ojciec Pio był przewodnikiem duchowym dla wielu osób. Jego słynnym powiedzeniem było "Módl się, wierz i nie martw się". Nauczał też wiernych, aby we wszystkim rozpoznawali Boga i pragnęli pełnić Wolę Bożą. Święty Ojciec Pio był też niezmordowanym spowiednikiem i choć był surowym spowiednikiem, to przed jego konfesjonałem nieustannie gromadziła się długa kolejka wiernych. Święty ten potrafił przejrzeć duszę człowieka na wskroś. Posiadał też dar bilokacji, dar uzdrawiania, dar prorokowania, dar przewidywania.