Swojego zdania nie ukrywa Stanisław Ziobro, który krytykuje Unię Europejską i wytyka jej wywieranie wpływu na Polskę. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Ziobro, szef Solidarnej Polski, wraz z innymi posłami swojej partii wystąpił na konferencji prasowej po wieczornym głosowaniu mówił wprost: „Nie ma darmowych obiadów. Unia Europejska nic nam za darmo nie daje. Nie wierzmy w te bajki. To budżet siedmioletni, który zakłada około 500 miliardów złotych. Tych pieniędzy nie dostajemy jako prezent”, „Słyszymy dużo o bezzwrotnej dotacji”, ale "ona jest tak samo bezzwrotna, jak demokracja ludowa była demokratyczna". Co zatem zdaniem Ziobry będzie oczekiwać Unia Europejskia- zmianę decyzji ideologicznych. Ziobro dodaje: Komisja Europejska mówi o tym, że szantażem możliwości blokowania wypłaty środków unijnych będzie próbowała wymusić na Polsce inne decyzje. Takie o charakterze ideologicznym, społecznym. Takie jak małżeństwa osób różnych (sic!) płci czy też narzucanie tego, ile w ogóle jest płci. Polska za to, że nie chciałaby takich regulacji wprowadzać, miałaby być karana finansowo”.
Głosowanie nad funduszem
Przypomnijmy, że wczoraj odbyło się głosowanie Sejmu dotyczące zwiększenia zasobów własnych z Unii Europejskiej. Pieniądze te mają pomóc zrealizować Krajowy Plan Odbudowy dla krajów Unii po kryzysie spowodowanym przez epidemię COVID-19. Ma on także zapewnić podstawy dla bardziej nowoczesnej i zrównoważonej Europy. Uściślając: za ratyfikacją głosowało 290 posłów, a przeciw – 33. 133 posłów wstrzymało się od głosu. Za ratyfikacją głosowały PiS, Porozumienie,Lewica i PSL. Przeciw byli posłowie Konfederacji i Solidarnej Polski. Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu.