Pocisk Ch-55 najpewniej przyleciał zza wschodniej granicy
Ustalenia Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych wskazują na to, iż pocisk manewrujący Ch-55 musiał przylecieć zza naszej wschodniej granicy. Dlaczego? Ponieważ w polskiej armii nie ma tego uzbrojenia ani w wyposażeniu, jak i w magazynach.
To nie była rakieta z polskiego poligonu
Instytut tym samym obalił teorię, która pojawiła się zaraz po incydencie i mówiła o tym, że pocisk wystrzelono z polskiego poligonu podczas ćwiczeń lub testów obrony powietrznej. Warto dodać, wiele wskazuje na to, iż pocisk mógł leżeć w ziemi od grudnia 2022. Co ciekawe, o incydencie nie wiedziała ani prokuratura, ani nawet sam Premier.
Co wiemy o rakiecie Ch-55?
Jeśli chodzi o samą rakietę, to jest to pocisk manewrujący Ch-55 powietrze-ziemia. Pociski te produkowane były w czasach Związku Radzieckiego, zaś ich zasięg wynosi około 3000 kilometrów. Co ciekawe, ich głównym przeznaczeniem było przenoszenie głowic jądrowych. Wprowadzona do uzbrojenia została w 1983 roku. Rakieta Ch-55 jest rakietą naprowadzaną, której celem jest niszczenie celów naziemnych znajdujących się na dużej odległości od punktu wystrzelenia. Może ona być przenoszona przez różne typy samolotów, w tym przez strategiczne bombowce Tu-95, Tu-160 i Tu-22M. Rakieta ta jest wyposażona w silnik turboodrzutowy, który umożliwia jej osiągnięcie prędkości powyżej 800 km/h. Ma ona długość wynoszącą około 6 metrów, a jej masa startowa wynosi około 1,5 tony.
Rakieta nie była uzbrojona
Rakieta ta jest wyposażona w system naprowadzania oparty na technologii inercyjnej oraz GPS, co pozwala na bardzo dokładne określenie położenia celu. Ch-55 jest uzbrojona w 200-kilogramową głowicę bojową, która może zawierać różne rodzaje materiałów wybuchowych, w tym ładunki termojądrowe. Dzięki swoim możliwościom manewrowym, rakieta Ch-55 jest trudna do wykrycia przez systemy obrony przeciwrakietowej, co czyni ją groźnym narzędziem w rękach potencjalnego przeciwnika. Modyfikacja, która wprowadzona została już we współczesnej Rosji (wersja 555) przeznaczona jest do ładunków konwencjonalnych. Co ciekawe, rakieta spod Bydgoszczy nie była uzbrojona.