Japonia dopomina się o sporne Wyspy Kurylskie
Ponad dwie dekady rządów Putina sprawiły, że cały świat obawiał się eskalacji napięcia, dlatego Rosji zdecydowanie zbyt dużo uchodziło na sucho. Teraz, kiedy nadeszła wojna, kolejne kraje wysuwają wobec Rosji żądania, które jeszcze kilka miesięcy temu mogły być odebrane jako prowokacja dyplomatyczna.
Rząd Japonii ogłosił, że upomina się o tereny Wysp Kurylskich, które od zakończenia II Wojny Światowej pozostają terytorium spornym, pomiędzy Japonią a Rosją. Głos w tej sprawie zajął japoński premier Fumio Kishida, który na początku marca oświadczył, że Kuryle to „przyrodzone terytorium” kraju, nad którym rząd w Tokio ma „suwerenność”. Bardzo podobnie brzmiący komunikat wydało japońskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Holandia i Australia oskarża Federację Rosyjską o zestrzelenie samolotu w 2014 roku
Kolejnymi czarnymi chmurami nad Rosją, jest wspólne oskarżenie Federacji Rosyjskiej przez Holandię i Australię, o zestrzelenie malezyjskiego samolotu MH17 w roku 2014. W katastrofie lotniczej spowodowanej ostrzałem rakietowym zginęło 289 osób - wliczając w to obywateli Australii i Holandii. Warto podkreślić, że sytuacja Rosji na arenie międzynarodowej jest krytyczna - zarówno pod względem ekonomicznym, jak i wizerunkowym. Dlatego też kolejne kraje postanawiają rozliczyć władzę na Kremlu, z powodu krzywd i niesprawiedliwości doświadczonych w ciągu ostatnich dwóch dekad.