Najbogatszy człowiek świata i marzenia o Marsie
Najbogatszym człowiekiem na ziemi jest nadal Elon Musk, który uzbierał ponad 200 mld dolarów. Jego marzeniem jest kolonizacja Marsa, więc zaplanował pozbycie się swojego majątku w celu realizacji tego marzenia.
Część majątku Elona Muska jest w wersji niespieniężonej dlatego twórca SpaceX chce je sprzedać, a uzyskane dochody przeznaczyć na kolonizację Marsa.
Mars widziany w kolorze - fot: nasa.gov
Sprzedać majątek i polecieć na Marsa
Jak donosi businssinsider Elon Musk będzie sprzedawał powoli swój majątek aby móc sfinansować lot ludzi na Marsa. Jego jedynymi formami majątkowymi są oczywiście akcje. Dość tego, że tylko one ale jeszcze należy dodać, że są to akcje jego własnych firm. Twierdzi, że wystarczy mu dom dla rodziny oraz utrzymanie biura i fabryk.
Mars widziany z łazika Pathfinder - fot: nasa.gov
Elon Musk ma zamiar sprzedać wszystkie posiadłości, których jest posiadaczem. Wartość jego domów wraz z posiadłościami przekracza 100 mln dolarów. Zapowiedział od razu, że wszystkie zgromadzone pieniądze ze sprzedaży będą przeznaczone na kolonizację Marsa.
Eksploracja kosmosu ważniejsza od pieniędzy
Elon Musk wybiega daleko w przyszłość. Zdaniem miliardera dużo ważniejsze od posiadłości i pieniędzy jest kolonizowanie planet i eksploracja kosmosu. Określił to zadanie mianem interesu gatunku ludzkiego. Podróż po kosmosie zdaniem twórcy SpaceX należy rozpocząć od kolonizacji Marsa.
Zdaniem biznesmena trzeba już teraz myśleć o sytuacji, w której meteoryt uderzy w Ziemię. Uważa również, że wybuch III Wojny Światowej jest możliwy, on też przyczynia się do jego decyzji o wyprzedaży majątku i rozpoczęciu kolonizacji Marsa przez gatunek ludzki. Obawy Elona Muska dotyczą sytuacji, w której unicestwiono by całą Ziemię albo rodzaj ludzki na niej zamieszkały.
Miliarder ma zamiar dokonać kolonizacji Marsa i wysyłania tam ludzi, do 2050 roku. Drugim celem Elona Muska będzie stworzenie pożyczek przeznaczonych na kolonizację Marsa dla osób, których obecnie nie stać na taki lot. Jednakże pomysł nie jest bez wad, ponieważ później osoby takie spłacałyby miliony dolarów podczas pobytu na Marsie – nie wiadomo jeszcze w jaki sposób.