Dekady wzajemnych konfliktów, czyli burzliwa relacja Grecji i Turcji
Na samym początku warto zaznaczyć, że zarówno Grecja, jak i Turcja są członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego, dlatego ich konflikty dość mocno rozgrzewają emocje wewnątrz sojuszu. Warto jednocześnie podkreślić, że historia wzajemnych konfliktów pomiędzy Grecją i Turcją sięga dekad wstecz.
Groźby Mevluta Cavusoglu o zdecydowanych działaniach Turcji
Niemniej jednak dzisiejsze napięcia na linii Ankara-Ateny zdecydowanie podwyższają temperaturę w regionie, która i tak sięga już zenitu, przez wojnę na Ukrainie. Kolejny konflikt w tym obrębie zacząłby eskalować na sąsiednie kraje i cała Europa pogrążyłaby się wówczas w wojnie. Dlatego też wielce niepokojące są doniesienia Ministra Spraw Zagranicznych Turcji Mevluta Cavusoglu, który nawołuje do demilitaryzacji wysp z Morza Egejskiego. Co więcej minister zaznacza, że Turcja nie blefuje i jeśli Ateny nie zastosują się do tej prośby, to Turcja posunie się dalej.
Niestety Turcja ma rację, gdyż Grecja miała nie uzbrajać wysp na Morzu Egejskim
Warto zaznaczyć, że według traktatów pokojowych z Lozanny z 1923 roku, a także traktatów paryskich z 1947 roku, Grecja zobowiązała się do nie uzbrajania wysp Morzu Egejskim. Grecja, jednakże uzbroiła te wyspy już 1960 i trwa to po dziś dzień. Warto podkreślić, że ofensywna polemika ministra Cavusoglu została potraktowana przez władze w Atenach bardzo poważnie, ponieważ Grecy zwrócili się do ONZ w sprawie rozwiązania konfliktu.
Nie da się ukryć, że podziały w NATO są tylko i wyłącznie na rękę Rosji, która stara się teraz wygrać wojnę na wyniszczenie.