Tajfun Haikui przeszedł przez Tajwan
Silny wiatr, którego prędkość sięgała nawet 200 km/h, spowodował, że wiele drzew zostało wyrwanych nawet razem z korzeniami. Kilka drzew spadło na samochody raniąc kierowców i pasażerów. Wiatr i burza spowodowały też utratę prądu w nawet 160 000 domów na wyspie. Odwołano promy i loty, a także dla bezpieczeństwa mieszkańców zadecydowano o zamknięciu szkół i firm. Mieszkańcom Tajwanu zalecono w miarę możliwości pozostanie w domach. Nie wszyscy jednak w swoich domach byliby bezpieczni - te najbardziej narażone rejony ewakuowano i przeniesiono ludzi w bezpieczne miejsca.
40 osób rannych w wyniku przejścia tajfunu
Mimo, że w tym roku przez zachodni Pacyfik przeszło już 11 tajfunów, Haikui był pierwszym, który bezpośrednio uderzył w Tajwan. Szacuje się, że Haikui w poniedziałkowy wieczór uderzy w południowe wybrzeże Chin. Lokalne władze szykują się już na jego przybycie w zaledwie kilka dni po tajfunie Saola, który w Hongkong i południowe Chiny uderzył w sobotę. Chińskie władze i służby zakazały m. in. wypływania łodzi z portów spodziewając się silnego wiatru i ogromnych fal, które mogłyby nawet zabić.
The roads, terrain and weather I’m dealing with right now #Taiwan #typhoon #haikui pic.twitter.com/7fFiVHgCUn
— James Reynolds (@EarthUncutTV) September 4, 2023
Tajwan: Tajfun Haikui dociera na ląd na północ od Taitung. pic.twitter.com/pY08JKXqiF
— PolskiQutsider (@polskiqoutsider) September 3, 2023
#typhoon #haikui ripping through Chenggong #taiwan pic.twitter.com/gH5Ta5G1EB
— James Reynolds (@EarthUncutTV) September 3, 2023
Źródło: BBC, Twitter, Trybuna Polska