Sytuacja jest napięta, zaś po sieci krąży masa fake newsów o walkach pomiędzy dwoma stronami. Czy jesteśmy świadkami wybuchu kolejnego konfliktu zbrojnego w Europie?
Konflikt między Serbią i Kosowem trwa od dekad
Nie da się ukryć, że dzisiejsze nieporozumienia pomiędzy Serbią i Kosowem mają swój początek jeszcze w wojnie w Jugosławii. Sytuacja na Bałkanach od dekad jest dość napięta, dlatego można było się spodziewać tego, że konflikt ten rozgorzeje na nowo. Warto jednocześnie zaznaczyć, że Serbia wyjątkowo mocno i żarliwie popiera działania putinowskich wojsk na Ukrainie, zaś Kosowo wspierane jest przez NATO. Z tego też powodu konflikt pomiędzy Serbią a Kosowem może bardzo szybko rozlać się na pozostałe kraje Europy.
NATO gotowe do interwencji w północnym Kosowie
Kosowo uspokaja opinię publiczną i dementuje wszelkie fałszywe doniesienia o strzałach pomiędzy żołnierzami lub policjantami obydwu stron. W mediach społecznościowych pojawiły się także doniesienia o gromadzeniu się oddziałów serbskiej armii na granicy z Kosowem. Sytuacja jest na tyle poważna, że NATO postanowiło zabrać głos w jej sprawie. Sojusz Północnoatlantycki jest gotowy do interwencji, jeżeli zagrożona będzie stabilność północnego Kosowa. Warto nadmienić, że napięcia na linii Prisztina-Belgrad nie są niczym nowym, zaś unijna dyplomacja stale prowadzi żmudne negocjacje pomiędzy dwoma, zwaśnionymi stronami.