W Krakowie ruszył proces, w którym pani Joanna domaga się zadośćuczynienia, w wysokości 100 tysięcy złotych od miejscowej policji. Obecny proces to skutek interwencji, która miała miejsce w szpitalu, gdzie kobieta po wcześniejszym zażyciu tabletki poronnej, była zmuszona do wykonania upokarzających czynności na polecenie funkcjonariuszy. Pani Joanna złożyła skargę, zarówno na naruszenie swoich praw, jak i na sposób, w jaki była traktowana.

W nocy z piątku na sobotę, 7 września, doszło do poważnego pożaru hal magazynowych przy ul. Wodnej w Krakowie. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do straży pożarnej o godzinie 2:25 nad ranem. Ogień szybko się rozprzestrzenił, a na miejscu zdarzenia pracowało prawie 50 strażaków. Dwie hale doszczętnie spłonęły, a strażakom udało się obronić trzecią. Na szczęście, w wyniku pożaru nikt nie ucierpiał.

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP) podjęli działania w okolicach Krakowa na podstawie informacji sugerujących istnienie magazynu narkotykowego, związanego z jednym z lokalnych klubów sportowych.W wyniku akcji policji w warsztacie samochodowym w małej miejscowości podkrakowskiej ujawniono ponad 1,4 tony marihuany i ponad 600 kg haszyszu, z prawdopodobnym pochodzeniem z Hiszpanii.

Kraków obiegają szokujące doniesienia o zaginięciu Ewy P., 59-letniej kobiety, której ciało znaleziono na polu w podkrakowskiej wsi. Pomimo intensywnych poszukiwań, w których uczestniczyli policjanci i funkcjonariusze innych służb, nie udało się odnaleźć kobiety na czas. Rodzina wyraża oburzenie w związku z brakiem skuteczności akcji ratunkowej. Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. 

Wstrząsające zdarzenie w Krakowie - ciało 20-letniej kobiety zostało odnalezione w jednym z mieszkań przy ulicy Bytomskiej. Prokuratura podjęła działania, wskazując na możliwość zabójstwa jako przyczynę śmierci. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Janusz Kowalski, poinformował, że obrażenia na ciele kobiety sugerują udział osób trzecich.

Mężczyzna w wieku 63 lat podpalił się przed konsulatem Ukrainy w Krakowie w czwartek rano. Po tym incydencie przeszedł operację i jego stan jest nadal krytyczny - poinformował szpital, do którego trafił. Zeznanie świadków wskazuje, że mężczyzna, będący obywatelem Ukrainy, nagle się podpalił. Przed tym miał krzyczeć o braku pomocy.

Do skandalicznej sytuacji doszło w Krakowie. 15-letnia dziewczyna chcąc wrócić nocą do domu w miejscowości Zielonki wezwała samochód z aplikacji. Zamiast zawieźć ją do domu, kierowca zjechał na odległy parking i skrzywdził nastolatkę. Teraz grozi mu 8 lat pozbawienia wolności.

Od maja ubiegłego roku policja poszukiwała 20 latka, który znęcał się nad 8 miesięcznym dzieckiem. Mężczyzna zdołał uciec policji i ukrywał się 600 km od miejsca swojego zamieszkania, ale w końcu policja zlokalizowała go i zatrzymała. Teraz prawdopodobnie zostanie tymczasowo aresztowany.

W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie urodziły się pięcioraczki. Co więcej, rodzice maluchów mają już siedmioro pociech - w sumie angielsko-polska para ma już dwanaścioro dzieci.

Do zdarzenia doszło w lokalu “Ministerstwo Śledzia i wódki” przy jednej z głównych ulic Krakowa 9.02 o godzinie 10:45. Jak informuje policja, mężczyzna przebywający w barze nagle wyciągnął pistolet i oddał dwa strzały. Jeden z poszkodowanych został trafiony w głowę na wysokości ucha. Pracownicy lokalu próbowali udzielić mu pomocy, reanimowano go, niestety bezskutecznie. Mężczyzny nie udało się uratować i zmarł. Drugi z poszkodowanych został lżej ranny, żyje. 

Kilka dni temu Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami otrzymało niecodzienne zgłoszenie. Otóż zaniepokojona kobieta skarżyła się na obecność laguna na pobliskim drzewie.