Dramatyczny przebieg wydarzeń
W piątek Ryan opuścił swój dom, informując rodzinę, że spotka się z przyjaciółmi. Kilka godzin później, policja skontaktowała się z matką chłopca, informując ją, że jej syn potrzebuje pilnej pomocy medycznej po tym, jak upadł przy wyjściu ze stacji metra. Niestety, pomimo podjętej akcji ratunkowej, życie nastolatka nie udało się uratować.
Podejrzenia rodziny Ryana
Krewni zmarłego donoszą, że widzieli film opublikowany w mediach społecznościowych, na którym dwóch nastolatków, którzy wcześniej towarzyszyli Ryanowi, żartowało z dosypania tusi do jego napoju. Rodzina uważa, że chłopak mógł być ofiarą tegoż żartu, co stało się przyczyną jego śmierci. Nagranie, na które powołuje się rodzina, już nie jest dostępne w mediach społecznościowych. Niejasne jest, czy zostało ono celowo usunięte, czy też zniknęło z powodu automatycznego wygaśnięcia, typowego dla stories na Instagramie.
Śledztwo policji
Policja podjęła śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci Ryana oraz tego, czy dosypali mu tusi bez jego wiedzy. Jednak na tym etapie śmierć nastolatka nie jest traktowana jako zabójstwo. Tusi, znana również jako "różowa kokaina", to narkotyk w formie proszku o owocowym zapachu. Składa się z 2C-B, MDMA i ketaminy. To substancja psychodeliczna, która może prowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych, a nawet śmierci, zwłaszcza gdy jest stosowana bez odpowiedniej wiedzy i nadzoru.
Śmierć 14-letniego Ryana wstrząsnęła społecznością Madrytu, rzucając pytania o bezpieczeństwo i odpowiedzialność za własne zachowanie. Dla rodziny chłopca to czas żałoby i próby zrozumienia tego, co się wydarzyło, a dla organów ścigania - wyzwanie w wyjaśnieniu tej tragicznej sprawy.
Źródło: El Pais, Trybuna Polska