W noc z soboty na niedzielę doszło do dramatycznej bójki na terenach postoczniowych w Gdańsku, gdzie 30-letni mężczyzna z Elbląga został oskarżony o udział w starciu z użyciem noża. Pięć osób odniosło rany, z czego jedna znajduje się w stanie krytycznym, walcząc o życie.

W Rzeszowie, na terenie województwa podkarpackiego, doszło do dramatycznego incydentu, gdy pasażer autobusu linii 47 odrzucił kontrolerkę z pojazdu, odmawiając okazania biletu. Kontrolerka doznała poważnych obrażeń, w tym urazu głowy i kręgosłupa, upadając na chodnik. Sprawca zdarzenia zdołał uciec, zostawiając plecak z dokumentami, które zostały przekazane policji.

W Gostyninie, niewielkim miasteczku w województwie mazowieckim, doszło do dramatycznego wypadku drogowego, w którym ucierpiała matka prowadząca wózek z 10-miesięcznym dzieckiem. Informacja o potrąceniu dotarła do służb, a policja szybko potwierdziła ten tragiczny incydent. Kobieta i niemowlę zostali natychmiast przewiezieni do szpitala, gdzie otrzymali niezbędną pomoc medyczną.

Tragedia w jednym z mieszkań na warszawskiej Woli wstrząsnęła społecznością lokalną. Brutalny incydent, który miał miejsce w walentynkowy dzień, skończył się śmiercią mężczyzny, który został wielokrotnie zaatakowany przez swojego znajomego. Rzeczniczka wolskiej policji, Marta Sulowska, opisuje okoliczności tego makabrycznego zdarzenia.

W środowy wieczór doszło do przerażającego zdarzenia w południowym Londynie, gdzie nieznany mężczyzna zaatakował wiele osób, oblewając ich żrącą substancją. Policja natychmiast wszczęła śledztwo, poszukując sprawcy, który uciekł z miejsca zdarzenia. Incydent ten pozostawił dziewięć osób rannych, w tym dwójkę dzieci, co wstrząsnęło społecznością.

Dramatyczna historia 14-latki z Kęt, która niedawno zaginęła i nie udało jej się w porę odnaleźć, porusza serca opinii publicznej. Niestety, tragiczny finał poszukiwań tylko zaostrza pytania dotyczące działań policji. Dyżurny komisariatu w Kętach został ukarany naganą za niedopełnienie obowiązków, co wzbudziło kontrowersje i skupiło uwagę na sprawie.

Śledztwo w sprawie śmierci Patryka Kalskiego, byłego współpracownika sopockiej Zatoki Sztuki, zostało zakończone po roku intensywnych dochodzeń. Mężczyzna zmarł krótko po tym, jak zaczął obciążać w śledztwie byłych kolegów i zdradzać ich tajemnice mediom. Przy zwłokach Kalskiego znaleziono narkotyki, jednak nikt nie usłyszy za nie zarzutu. Gdańska prokuratura uznała, że nie ma podstaw do postawienia zarzutów.