Polka zginęła w Irlandii
Kobieta pochodziła ze Strzyżowa, ale mieszkała w Irlandii razem ze swoim partnerem Maciejem i dwójką dzieci: Zofią i Stanisławem. Pani Wiśniowska była dyplomowaną masażystką, która wcześniej prowadziła własny gabinet masażu. Pracowała również w spa w Castlemartyr Resort w East Cork. Razem ze swoją rodziną mieszkała w Cloyne w hrabstwie Cork od kilku lat. W niedzielne przedpołudnie wybrała się z synem na plażę, by wspólnie popływać. Widząc, że jej syn ma problem z utrzymaniem się na powierzchni, natychmiast rzuciła mu się z pomocą, sama przy tym tracąc życie.
Tragiczna śmierć Joanny Wiśniowskiej
10 - letni Stanisław dzięki pomocy mamy wydostał się z wody na skały, gdzie wkrótce pojawiła się załoga łodzi ratunkowej z Ballycotton wraz z ratownikami ze stacji Crosshaven Lifeboat. Chłopiec został odholowany bezpiecznie na brzeg. Ratownicy pomogli też jego nieprzytomnej mamie, która została zabrana do szpitala. Niestety, jej życia nie udało się uratować.
>Who was Joanna Wisniowśka?The Woman who died while trying to save son at a Cork Beach.https://t.co/4L0RY1qc3S pic.twitter.com/rBB8wut9Vz
— Archornews.com (@RobertAkumbobe) June 26, 2023
Tributes were paid to heroic mother, Joanna Wisniowska, who drowned after bravely trying to save her son after he got into difficulty off a Cork beach. She was a member of the East Ferry Rowing Club. Her 10-year-old son was rowing with the club yesterday.https://t.co/lPJ1vCn8iu
— Lucy Keaveney (@Luighseach) June 26, 2023
Źródło: Breaking News, Twitter, Trybuna Polska