"Azerbejdżan używa artylerii, moździerzy i dronów, uderza w infrastrukturę wojskową i cywilną"
Minister obrony Armenii Drastamat Kanajan przekazał mediom, że Azerbejdżan atakuje nie tylko infrastrukturę wojskową, ale także i cywilną. Warto dodać, że Armenia wystosowała także wezwanie o pomoc zarówno do Rosji, jak i do ONZ. Według wstępnych informacji Szojgu, czyli minister obrony Federacji Rosyjskiej uzgadnia podjęcie kroków. Na jaw wyszedł także fakt, że w nocy, kiedy rozpoczęły się pierwsze ostrzały granicy, premier Nikol Paszynian wykonał pilny telefon do Władimira Putina.
Wczoraj na granicy #Armenia i #Azerbejdżan doszło do eskalacji. Armenia poinformowała o ostrzałach artyleryjskich ze strony Baku, według Azerbejdżanu winę za zaostrzenie ponosi Erywań. pic.twitter.com/oCzk4jyTqW
— Newsfactory_pl (@newsfactory_pl) September 13, 2022
? AAF reports about attacks on combat positions and military targets of the enemy. - Armenian losses are now over 300 liquidated. #AzerbaijanArmy #Armenia #Azerbaijan pic.twitter.com/2vtwvGo2Zn
— Asāsīyūn (@ScourgeOfTengri) September 13, 2022
Gorącą sytuacją w rejonie Górskiego Karabachu zaniepokojone są także Stany Zjednoczone. Jeżeli w konflikt pomiędzy Armenią a Azerbejdżanem zaangażuje się więcej krajów ościennych, to sytuacja wojenna może rozlać się w rejonie basenu morza czarnego. Wówczas oznaczałoby to otwarty konflikt wielu państw, które połączone są wzajemnie wieloma traktatami i umowami międzynarodowymi. Obecna sytuacja budzi dość mocne skojarzenia z tzw. kotłem bałkańskim, czyli sytuacji na Bałkanach, która finalnie przerodziła się w I Wojnę Światową.