Narodowcy kontra euroentuzjaści, czyli gorąca niedziela w stolicy - 10.10.2021
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego już w dzień ogłoszenia wzbudził ogromne emocje, które widać było na social mediach. Krytyczne komentarze wygłaszali nie tylko politycy, ale także zwykli obywatele. Z drugiej strony, nie zabrakło także głosów popierających wyrok TK, dlatego już w czwartek wiadomo było, że w weekend odbędą się dwie manifestacje.
Były premier Donald Tusk zaapelował o zgromadzenie się w niedzielę, przez wszystkie osoby pragnące Polski w UE. Kontrmanifestacja została zorganizowana przez środowiska prawicowe na czele z Robertem Bąkiewiczem, czyli prezesem Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Według nieoficjalnych danych, w trakcie manifestacji „My zostajeMY” zorganizowanej przez środowiska Totalnej Opozycji, udział wzięło nawet 100 tysięcy osób. Masz środowisk narodowych miał znacznie mniejszą frekwencję, jednakże uczestnicy dość skutecznie zagłuszali wystąpienia poszczególnych osób, które przemawiały podczas protestu.
„Milcz głupi chłopie, chamie skończony” (Wanda Traczyk) – skrajne emocje podczas manifestacji
Starcie się dwóch manifestacji doprowadziło do bardzo skrajnych emocji, czego największą eskalacją, było zagłuszanie przemówienia uczestniczki Powstania Warszawskiego, Wandy Traczyk – Stawskiej. Starsza kobieta zareagowała bardzo emocjonalnie, co pokazuje coraz większą polaryzację społeczeństwa.
W jaki sposób rozwiąże się ten konflikt i co zrobi władza? Tego dowiemy się z pewnością w nadchodzących dniach i tygodniach.