Spis treści:
- Przeszukania w kilku miastach Niemiec
- Brutalna bójka w pociągu
- Podejrzani i zarzuty
- Reakcja klubu Hansa Rostock
Przeszukania w kilku miastach Niemiec
W operacji, która objęła Berlin, Brandenburgię, Nadrenię Północną-Westfalię i Meklemburgię-Pomorze Przednie, brało udział około 440 funkcjonariuszy. Policja federalna działała na zlecenie prokuratury w Neuruppin, wykonując 33 nakazy przeszukania dotyczące 31 podejrzanych.
Podczas akcji, funkcjonariusze zabezpieczyli telefony komórkowe, dokumenty oraz materiały pirotechniczne. W Essen znaleziono dwie bombki hukowe, a w Rostocku granat ćwiczebny, który – według rzeczniczki policji – nie stanowił zagrożenia, ponieważ nie był uzbrojony. Ponadto, w Essen skonfiskowano pistolet hukowy, nóż motylkowy oraz wiatrówkę.
Brutalna bójka w pociągu
Do przeszukań, doszło w wyniku śledztwa prowadzonego po ataku na specjalny pociąg przewożący kibiców Rot-Weiss Essen. 26 października ubiegłego roku, w pobliżu miejscowości Gransee w Brandenburgii, zamaskowani napastnicy zaatakowali stojący pociąg. Doszło do bójek między kibicami Rot-Weiss Essen i Hansa Rostock.
W wyniku starć zniszczono okna wagonów, a także doszło do bójek poza pociągiem. Straty oszacowano na 118 000 euro. Policja ustaliła, że kibice obu drużyn umówili się na bójkę, w której uczestniczyło około 780 osób, w tym rodziny z dziećmi.
Podejrzani i zarzuty
Śledztwo wykazało, że wśród 31 podejrzanych znajdują się osoby wcześniej notowane jako „kibole-zadymiarze”. Policja przypisała im zniszczenie mienia, niebezpieczne zakłócenie ruchu kolejowego, uszkodzenie ciała oraz ciężkie naruszenie porządku publicznego. Trzech podejrzanych to osoby związane ze skrajną prawicą.
Przeszukania przeprowadzono w Berlinie (dzielnica Friedrichshain-Kreuzberg), Oberhavel (Brandenburgia), Schwerinie, Rostocku, Greifswaldzie, Anklam i Parchim (Meklemburgia-Pomorze Przednie), a także w Essen, Oberhausen, Bochum i Velbert (Nadrenia Północna-Westfalia).
Reakcja klubu Hansa Rostock
Po ataku, pięciu członków rady nadzorczej Hansa Rostock podało się do dymisji, argumentując, że incydent przekroczył wszelkie granice. Klub wydał oświadczenie, w którym odciął się od wydarzeń i zapowiedział współpracę z organami ścigania.
Minister spraw wewnętrznych Meklemburgii-Pomorza Przedniego, Christian Pegel, wezwał klub do wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec sprawców. "Po raz kolejny niewielka grupa przestępców, która wykorzystuje piłkę nożną do rozładowania swojej agresji, wyrządziła ogromne szkody dla klubu, miasta i całego landu” – podkreślił.
Źródło: rbb24.de, elisabeth-diakonie.de