Wypadek na Puławskiej
Wypadek miał miejsce na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Malczewskiego. Zderzyły się tam dwa samochody - toyota oraz bmw. Kierowca bmw, Michał C., wjechał w grupę przechodniów, po czym jego pojazd dachował. Chociaż we krwi kierowców nie stwierdzono obecności alkoholu, badania toksykologiczne wykazały, że adwokat prowadził pod wpływem środków odurzających.W wyniku wypadku, sześć osób zostało rannych, w tym pięciu pieszych oraz kierowca jednego z pojazdów. W ostatnich dniach zmarła poszkodowana 85-letnia kobieta.
Zarzuty dla obu kierowców
Kierującemu toyotą, postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi mu do 15 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Zatrzymano mu prawo jazdy, a Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Z kolei Michał C., który kierował bmw, został oskarżony o prowadzenie pojazdu pod wpływem kokainy i jej metabolitu, kokaetylenu. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
"Z uwagi na fakt, iż Michał C. wykonuje zawód adwokata w dniu ogłoszenia zarzutu Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów w Warszawie poinformowała Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie o prowadzeniu postępowania przygotowawczego przeciwko członkowi samorządu zawodowego warszawskiej palestry" - poinformował prok. Skiba.
Konsekwencje prawne dla Michała C.
Za czyn zarzucany Michałowi C. grozi kara do trzech lat więzienia oraz świadczenie pieniężne w wysokości minimum 5 tys. zł. Dodatkowo, adwokat może zostać pozbawiony prawa jazdy, na co najmniej trzy lata. Sprawa będzie miała dalszy ciąg przed sądem, gdzie zostaną wyjaśnione wszystkie okoliczności wypadku.
Źródło: PAP