Przyczyny wczorajszego wypadku są już znane
Zanim policja nie skończyła swoich działań na miejscu wypadku, nie do końca było wiadomo jak doszło do zderzenia, ani kto jest poszkodowany. Obecnie znane są okoliczności, w których doszło do wypadku. Policja ustaliła, że odpowiedzialny był kierujący motorem Leszek Miszczyk. Mimo, iż służby nie wydały oficjalnych oświadczeń, to prawdopodobnie motocyklista zjechał na sąsiedni pas ruchu i zderzył się z samochodem osobowym. Niektórzy twierdzą, że zachowanie onkologa było spowodowane tworzącym się na drodze nr 88 zatorem, który powstał w wyniku poprzedniego zderzenia. Oba wypadki dzieliło dosłownie kilkadziesiąt sekund. Śmierć onkologa potwierdziła Maja Marklowska-Tomar, rzeczniczka gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego
Leszek Miszczyk - nie żyje ceniony i lubiany lekarz
Leszek Miszczyk był osobą znaną i szanowaną w środowisku lekarskim. Był dociekliwym lekarzem oddanym drugiemu człowiekowi. Współpracownicy cenili go za wiedzę i doświadczenia, zaś pacjenci za „ludzkie” podejście i empatię.
Miszczyk był bardzo oddany swojej pracy i dzięki temu pełnił funkcję kierownika Zakładu Radioterapii w Gliwicach. Zakład ten uznawany jest za najnowocześniejszą placówkę tego typu w Polsce, a nawet w Europie. W roku 2016 miał okazję sprawdzić się na stanowisku dyrektora centrum onkologii, a wcześniej przez dłuższy czas pełnił rolę wicedyrektora.