Co na to stacja Biełsat?
Szefowa stacji, Agnieszka Romaszewska-Guzy nie omieszkała skomentować wyroku. Jest ona w ciężkim szoku z powodu wyroku, który zapadł. Stwierdziła, że jest to czarny dzień w historii całej stacji. W oświadczeniu Biełsatu możemy przeczytać, że dziennikarki wykonywały jedynie swoje obowiązki oraz według stacji Białoruś popełniła przestępstwo skazując Kaciarynę oraz Darię na maksymalny wymiar kary. Naruszone zostało zarówno białoruskie prawo jak i europejskie. Biełsat domaga się natychmiastowego uwolnienia kobiet z więzienia. Prosi o wsparcie Unię Europejską, Stany Zjednoczone oraz pozostałe demokratyczne kraje o wsparcie oraz nagłaśnianie sprawy.
Cichanouska również zareagowała
Była kandydatka opozycji w swoim obszernym wpisie na twitterze, prosi o to, żeby każdy kto przeczyta o dramacie dziennikarek przekazał tę informację dalej. Zwróciła również uwagę na zachowanie dziennikarek podczas procesu. Na nagraniach wyraźnie widać, że kobiety są uśmiechnięte i przytulają się do siebie. Cichanouska stwierdziła, że wbrew pozorom to one są najbardziej wolnymi osobami na całej sali sądowej.
Brak dowodów
Sąd potrzebował jedynie trzech dni na rozpoznanie sprawy. Dziennikarki na pytanie za co zostały skazanie, nie dostały konkretnej odpowiedzi. Ich obrońcy stwierdzają, że oskarżyciel nie przedstawił jakichkolwiek dowodów na ich winę. Według prawa wszelkie pozwy wnoszone w związku z protestami są sprzeczne z prawem, ponieważ obywatele mają prawo do pokojowych protestów. Tak naprawdę Kaciaryna i Daria przeprowadziły jedynie relacje online z protestu, odbywającego się na placu Przemian w Mińsku. Kobiety są uznane za więźniarki polityczne.