Chaos po wybuchu gazu w Nairobi
Ciężarówka przewożąca gaz eksplodowała około 23:30 w dzielnicy Embakasi, tworząc olbrzymią kulę ognia. W wyniku eksplozji uszkodzone zostały liczne budynki, a wokół bloków mieszkalnych szalał ogromny pożar. Natychmiast doszło do rozpoczęcia akcji ratunkowej, która miała na celu pomoc rannym i zminimalizowanie strat ludzkich. Szef policji w Embakasi, Wesley Kimeto, potwierdził, że wśród ofiar śmiertelnych znajduje się dziecko, a liczba ofiar może wzrosnąć. Władze donoszą o ponad 271 osobach przewiezionych do szpitala, z czego co najmniej 25 to dzieci. Burmistrz Nairobi, Sakaja Johnson, podkreśliła, że pomoc medyczna była udzielana wielu osobom, ale co najmniej 39 pacjentów wymaga dalszego leczenia z poważnymi obrażeniami.
Przyczyny tragedii w stolicy Kenii
Początkowo rząd informował, że eksplozja miała miejsce w gazowni, jednak później wyjaśniono, że na parkingu eksplodowała ciężarówka. W związku z incydentem aresztowano co najmniej jedną osobę – strażnika na miejscu. Rzecznik rządu, Isaac Mwaura, podkreślił, że właściciele firmy muszą ponieść pełną odpowiedzialność za eksplozję i wypłacić odszkodowanie ofiarom. Ogień został opanowany, ale liczne pojazdy, nieruchomości komercyjne i domy mieszkalne uległy zniszczeniu. Trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza, aby sprawdzić, czy nie ma zaginionych. Wokół miejsca eksplozji utworzono kordon, a centrum dowodzenia zostało utworzone, aby skoordynować działania ratownicze.
Tragedia w Nairobi to bolesne wydarzenie, które dotknęło społeczność w samym sercu. Władze prowadzą intensywne śledztwo, a społeczność jednoczy się, aby pomóc poszkodowanym. W obliczu zniszczeń i strat ludzkich pozostaje pytanie o bezpieczeństwo obiektów takich jak nielegalna gazownia, które prowadzą do tak drastycznych wydarzeń.
WATCH: A Massive explosion at a Nairobi gas station has resulted in over 100 people being injured. pic.twitter.com/zONEMoBfa7
— Insider Corner (@insiderscorner) February 2, 2024
Źródło: BBC, X, Trybuna Polska