Szczegóły ucieczki
Podczas posiedzenia komisji wyszły na jaw kompromitujące szczegóły związane z ucieczką. Andreas K. udał się do mieszkania swojej matki, będąc pod eskortą dwóch funkcjonariuszy służby więziennej. Podczas wizyty, po południu, poprosił o możliwość skorzystania z toalety, gdzie był eskortowany przez jednego z funkcjonariuszy. Ten ostatni zatrzymał się przy drzwiach, pozostając w zasięgu wzroku. Po kilku minutach, gdy Andreas K. nie wrócił, funkcjonariusze musieli wyważyć drzwi, jednak mężczyzna już tam nie był.
Zarządzający aresztem zasugerowali, że Andreas K. mógł wykorzystać moment nieuwagi funkcjonariuszy i uciec przez frontowe drzwi mieszkania, które znajdowały się na przeciwnym końcu korytarza. Senacka administracja sprawiedliwości przyznała, że skazany zdołał umknąć niezauważenie i że forma ucieczki nie była związana z kondycją fizyczną ani jego, ani funkcjonariuszy.
Odpowiedzi władz na incydent
Senator ds. sprawiedliwości podjęła szybką reakcję na krytykę dotyczącą systemu resocjalizacji, zaznaczając, że incydent zostanie wykorzystany do przeglądu istniejących procedur udzielania przepustek. W odpowiedzi na ucieczkę, wszystkie przepustki społeczne zostały tymczasowo zawieszone, chociaż skazany ma konstytucyjne prawo do ich otrzymywania - co najmniej cztery razy w roku, zgodnie z obecnymi przepisami.
W oświadczeniu dla prasy, senator zaznaczyła, że dotychczasowe wyjścia Andreasa K. przebiegały bez problemów. Opisano go jako „rzetelnego i niezawodnego”. W związku z tym, jego ucieczka została przedstawiona jako spontaniczna i nieprzewidziana, co potwierdzają zewnętrzni eksperci, którzy nie znajdowali żadnych przesłanek wskazujących na możliwość takiego zdarzenia. Przypadek ten stał się powodem do głębszej refleksji nad skutecznością i bezpieczeństwem procedur przyznawania przepustek.
Źródło: morgenpost.de