Policja stawia pierwsze zarzuty bankomatowym bomberom
RMF24 podaje, że jeden z mężczyzn odpowiedzialnych za wysadzanie i rabowanie bankomatów został schwytany. Kiedy policjanci pojawili się pod drzwiami złodzieja, to rzucił się on do ucieczki, która została szybko udaremniona. W pomieszczeniu gdzie przebywał, policja znalazła osiem butli gazowych przygotowanych do kolejnych akcji rabunkowych. Mężczyzna został zatrzymany w areszcie na 3 miesiące. Prokuratura postawiła mu pierwsze zarzuty - sprawcy grozi do 10 lat więzienia.
Gang wysadzał bankomaty w powietrze i rabował
Przez ostatnie tygodnie grupa mężczyzn wysadzała, a następnie rabowała zniszczone bankomaty. Wspólnicy wybierali małe miejscowości w województwie lubuskim, małopolskim, zachodniopomorskim i opolskim. Warto podkreślić, że gang przeprowadzający zamachy niczym na Dzikim Zachodzie działał bardzo sprawnie, o czym świadczą duże straty - w jednym z bankomatów na skutek wybuchu spłonęło 105 tysięcy złotych.
Policja podaje, że to nie koniec śledztwa. Priorytetem jest schwytanie wszystkich odpowiedzialnych za napady rabunkowe na bankomaty. Pytaniem pozostaje teraz kwestia potencjalnej współpracy z policją złapanego złodzieja – jeżeli zdecyduje się na taki krok, to gang zostanie szybko złapany. Jeśli zaś złodziej postanowi milczeć, to złapanie wszystkich „rewolwerowców” może potrwać znacznie dłużej, ponieważ grupa ta jest dobrze zorganizowana.