- Gdzie i kiedy doszło do wstrząsu?
- Jakie są informacje o poszkodowanych?
- Kto zarządza akcją ratunkową?
- Jak często dochodzi do wstrząsów w polskich kopalniach?
Wstrząs na poziomie 665 metrów
Jak przekazała Aleksandra Wysocka-Siembiga, rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej, do wstrząsu doszło około godziny 20:40 na poziomie 665 metrów, w rejonie pochylni pierwszej zachodniej. Poszkodowani pracownicy nadal znajdują się pod ziemią, gdzie jedna z osób jest poddawana reanimacji.
"Poszkodowani nie zostali jeszcze wydobyci na powierzchnię, jeden z nich jest reanimowany" - Aleksandra Wysocka-Siembiga
"Do silnego wstrząsu doszło ok. 20:40 na poziomie 665 metrów, w rejonie pochylni pierwszej zachodniej" - Aleksandra Wysocka-Siembiga
"W tej chwili są tam dwie osoby poszkodowane, obie są na dole. Jedna z tych osób jest reanimowana" - Aleksandra Wysocka-Siembiga
Akcja ratownicza w toku
Dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach osobiście udał się na miejsce wypadku, co potwierdził dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego. Szczegóły dotyczące czasu trwania i zakresu akcji ratowniczej są na bieżąco aktualizowane, jednak nie ma jeszcze informacji o czasie jej zakończenia.
Częste wstrząsy w regionie
Dane Wyższego Urzędu Górniczego wskazują, że każdego roku na obszarze działania polskich kopalń węgla kamiennego dochodzi do około 1,5 tysiąca wstrząsów wysokoenergetycznych (o magnitudzie powyżej 1,7). Chociaż większość z nich nie powoduje szkód na powierzchni, każde takie zdarzenie stanowi poważne zagrożenie dla górników pracujących pod ziemią.
Wypadki w kopalni Mysłowice-Wesoła nie są odosobnione. Podobne zdarzenia miały miejsce w ostatnich tygodniach, co podnosi kwestię bezpieczeństwa pracowników. Władze kopalni wraz z odpowiednimi organami nadzorczymi kontynuują działania mające na celu zapewnienie większej ochrony górnikom i minimalizację ryzyka kolejnych wstrząsów.