Instruktor nie przeżył upadku
Instruktor paralotniarstwa zginął na miejscu, a kursant został przewieziony do szpitala. Służby obecnie wyjaśniają przyczyny wypadku. Wypadki związane z lotnictwem są zawsze niezwykle niebezpieczne i wymagają szczegółowego wyjaśnienia. Anna Klee-Bylica z zespołu prasowego podkarpackiej policji podała informację, że paralotnia, którą podróżowali dwaj mężczyźni, upadła z około 100-150 metrów wysokości.
Trwa dochodzenie w tej sprawie
Anna Klee-Bylica potwierdziła, że 44-letni instruktor paralotni zginął na miejscu, natomiast 35-letni kursant doznał ciężkich obrażeń ciała i został przetransportowany do szpitala. Na miejscu musiał lądować helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Policjantka poinformowała także, że Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych została powiadomiona i przeprowadzi dochodzenie w celu ustalenia przyczyn katastrofy. Na miejscu wypadku pracował również prokurator.
Źródło: TVN 24, Facebook, Trybuna Polska