Problemy nastoletniej Drew
Drew Barrymore, mimo iż teraz uważana jest za gwiazdę światowego formatu, to jednak w swojej przeszłości nie należała do „grzecznych dziewczynek”. Podczas wywiadu wirtualnego dla Howarda Sterna SiriusXM, aktorka opowiedziała o swoich burzliwych, nastoletnich czasach. Barrymore opisuje swoje relacje z matką, twierdząc, iż chciała ona być bardziej przyjaciółką Drew, niż osobą stawiającą pewne bariery. Spowodowało to, że jako 13-latka chodziła do klubów, olewała szkołę, a także „pożyczała” samochód mamy. Aktorka przyznaje, że w jej życiu przyszedł czas kiedy „przesadziła”. O tych chwilach mówi „Czasami byłam zabawna, a potem wściekła. Wtedy została wysłała do "tego czegoś”". Gwiazda nazywa tak zakład psychiatryczny, do którego wysłana została w wieku 13 lat.
Drew w zakładzie psychiatrycznym
Aktorka nie ukrywa, faktu, że ten czas był szczególnie trudny dla niej, szczególnie ze względu na jej wiek. Drew podczas wywiadu wspomina
„Nazywało się Van Nuys Psychiatric i lepiej było tam nie szaleć. Jeśli coś zrobiłeś, wsadzali cię do wyściełanego pokoju albo kładli na noszach i wiązali”.
Mimo surowych zasad panujących na oddziale, Barrymore buntowała się oraz podburzała do buntu także innych pacjentów.
Trudne relacje z matką
Aktorka przez długi czas nie mogła wybaczyć matce, że podjęła decyzje o umieszczeniu jej w zakładzie psychiatrycznym. Przyznaje jednak, że po części rozumie swoją rodzicielkę, która „stworzyła potwora”, a potem nie umiała z nim żyć. Obecnie aktorka jest pogodzone z przeszłością i podchodzi ze zrozumieniem dla decyzji matki. Dodatkowo przyznaje, że pobyt w zakładzie pomógł jej odnaleźć siebie i zmienić swoje zachowanie.
Zobacz cały wywiad Drew u Howarda Sterna