Boże Narodzenie, zwykle czas radości i spokoju, stało się dla Australii momentem tragicznych wydarzeń. Potężna burza przetoczyła się przez kontynent, pozostawiając za sobą ślady zniszczenia i żałoby. W wyniku załamania pogody życie straciło 10 osób, a skutki żywiołu obejmują zalane ulice, domy, a nawet lotniska. 

W czwartek, po Sydney rozeszła się wieść o makabrycznym odkryciu w łazience ekskluzywnej prywatnej szkoły. Groza ogarnęła cały kraj. Policja pojawiła się w Szkole Katedralnej św. Andrzeja w Sydney się tuż przed północą po szokującym telefonie alarmowym. Na miejscu natrafiono na makabryczną scenę - 21-letnia trenerka piłki wodnej, Lilie James, nie żyła,.

Do szesnaściorga dzieci udało się dotrzeć po tym, jak w Sydney znaleziono materiały pornograficzne z udziałem nieletnich na telefonie aresztowanego mężczyzny. Nastoletnie ofiary są obecnie bezpieczne, jednak doznały trwałych uszkodzeń na psychice. Organizacje zajmujące się pomocą dzieciom donoszą, że wciąż wiele nieletnich jest wykorzystywanych seksualnie na świecie.

Samolot Hawaiian Airlines lecący z Honolulu do Sydney w Australii w piątek doświadczył silnych turbulencji, w wyniku w których siedem osób zostało rannych, byli to zarówno pasażerowie, jak i obsługa samolotu. To nie pierwszy taki przypadek - niedawno w podobny sposób rannych zostało aż 20 osób.

Z informacji, jakie podała australijska policja wynika, że jeden z głównych przestępców należący do dużego gangu został zastrzelony w Sydney. Został zaatakowany na parkingu we wtorek rano. Po postrzale zginął na miejscu. Mimo, że oficjalnie nie zdradzono jego nazwiska, media podejrzewają kto zginął.