Napięcie na granicy Rosji i Ukrainy zaczyna sięgać zenitu i cały świat zachodu patrzy na tę sytuację z dość dużym zdenerwowaniem. Rosja wyraźnie prezentuje swoją siłę, zaś na granicę docierają kolejne jednostki rosyjskich żołnierzy. Prezydent USA postanowił zareagować na eskalację napięcia i wysyła kolejne oddziały amerykańskich żołnierzy do Europy, w tym także do Polski.

Sytuacja na granicy Polski i Białorusi dynamicznie się rozwija, czego dowodem jest zgromadzenie setek imigrantów przy przejściu granicznym w Kuźnicy. Państwa członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego są zaniepokojone eskalacją konfliktu, dlatego polski rząd rozważa uruchomienie artykułu czwartego traktatu NATO - co to oznacza?

Od jakiegoś czasu w mediach pojawiały się doniesienia o eskalacji wojsk rosyjskich na Krymie i przy granicy Ukrainą. Wiele osób poszukiwało się nadchodzącego konfliktu zbrojnego. Rząd rosyjski twierdził, że odpowiada na działania Kijowa, Ukraina natomiast zapewniała o pokojowym nastawieniu i stosowaniu drogi dyplomacji. Na chwilę obecną okazuje się, że siły zbrojne wycofują się spod granic Ukrainy. Czy to oznacza koniec problemów?

Kilka godzin po tym, jak prezydent USA Joe Biden zaproponował spotkanie na szczycie z Władimirem Putinem, Kreml zapowiedział, że przeanalizuje ten pomysł. „Jest wcześnie, aby rozmawiać o tym spotkaniu w kategoriach szczegółowych” - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.