Tragiczny koniec urlopu
Sergej Enns, Niemiec, rosyjskich korzeniach, wraz z żoną i dwójką dzieci, 9-letnią córką oraz 2-letnim synem, wybrał się na rodzinne wakacje na urokliwe Rodos. To grecka wyspa, malownicza i pełna historii, stała się miejscem wielu radosnych chwil i nieoczekiwanej tragedii Przez większość czasu, urlop przebiegał w spokoju i szczęściu, aż do ostatniego dnia. Ostatnie chwile przed zaginięciem były pozornie zwyczajne. Sergej udał się na plażę na chwilę przed wyjazdem na lotnisko. Chciał odnieść muszle, które wcześniej zbierały jego dzieci. Niestety, te chwile przekształciły się w koszmar. Minęły godziny, a mężczyzna nie wracał. Wtedy zapanowało niepokojące poczucie, że coś jest nie tak. Żona Sergeja próbowała do niego dzwonić i go szukać.
Sergej zaginął
W tej desperackiej sytuacji, Inna Enns stanęła przed niezwykle trudnym wyborem. Mogła czekać na męża, narażając się na spóźnienie na samolot lub wrócić do Niemiec z dziećmi, licząc, że Sergej wkrótce do nich dołączy. Ostatecznie wybrała tę drugą opcję. Po przylocie do Niemiec, Inna nie otrzymała jednak żadnej wiadomości od partnera. Zgłoszono zaginięcie Sergeja w lokalnej policji, a jego siostra wraz z Inną podjęły decyzję o wyruszeniu na Rodos, by własnymi siłami poszukać zaginionego. Policja rozpoczęła śledztwo, jednak nadaremno. Nawet lokalizacja smartfona nie doprowadziła do przełomu. Jedynie trop psów przyniósł pewne obiecujące rezultaty, prowadząc do masztu telefonii komórkowej, ale ślad ten zaginął w parku Rodini.
Co się stało? Jedną z teorii jest utonięcie - możliwe, że Sergej zdecydował się popływać na koniec wakacji i utonął. Rozważa się też zbrodnię lub porwanie, jednak motyw pozostaje zagadką. Istnieje też teoria o celowej ucieczce od dotychczasowego życia. Pomimo wielu wysiłków podejmowanych przez bliskich i służby ścigania, losy Sergeja Ennsa pozostają owiane tajemnicą. Sprawa wciąż wzbudza wiele pytań i spekulacji. Czy zaginiony zdecydował się na ucieczkę od dotychczasowego życia, czy może stał się ofiarą nieszczęśliwego wypadku? Brak jednoznacznych dowodów pozostawia wiele możliwości. Rodzina i przyjaciele Sergeja nie tracą jednak nadziei na odnalezienie go i rozwikłanie tej enigmatycznej sprawy. Dla nich to nadal otwarta księga, której ostatnia strona czeka na zapisanie kluczowego rozwiązania.
Żródło: Pudelek, Trybuna Polska