Dziecko mogło zginąć
Zdarzenie miało miejsce po godzinie 16-tej, gdy dyżurny otrzymał zgłoszenie dotyczące małego dziecka, które nie oddychało i było pozostawione w zamkniętym samochodzie marki Mercedes. Rzeczniczka płońskiej policji, komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska, opisała, że dziewczynka, zgodnie z zgłoszeniem, była spocona, miała sinawe oczy i zabrudzoną twarz, co sugerowało, że prawdopodobnie wcześniej wymiotowała. Natychmiast na miejsce zostały skierowane służby policyjne. Policjanci z Płońska nie wahając się ani chwili, wybili szybę i wydobyli trzylatkę z nagrzanego pojazdu.
Matka zostawiła dziewczynkę samą
Z uwagi na niebezpieczeństwo dla jego życia i zdrowia, policjanci natychmiast podjęli działania. Na szczęście po chwili trzylatka odzyskała przytomność. Zespół ratownictwa medycznego, który przybył na miejsce, zbadał jej stan i stwierdził, że nie jest konieczna hospitalizacja. Według ustaleń policji, dziecko było samo w zamkniętym samochodzie przez co najmniej 15-20 minut, a możliwe, że nawet dłużej. Matka dziewczynki, która pojawiła się na miejscu, twierdziła, że "zostawiła ją tylko na chwilę, ponieważ spała". Kobieta była u znajomych. W płońskiej komendzie prowadzone jest postępowanie w tej sprawie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, za bezpośrednie naruszenie życia dziecka matce grożą nawet trzy lata pozbawienia wolności.
Źródło: TVN 24, Trybuna Polska