Wybuch plebanii w Katowicach - to nie był wypadek
W wyniku katastrofy zginęły starsza kobieta oraz jej dorosła córka - żona i córka podejrzanego. Mężczyzna, który został zatrzymany i usłyszał zarzuty w piątek, był wcześniej hospitalizowany w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich z poważnymi obrażeniami. Po wielu dniach spędzonych w szpitalu, przed przesłuchaniem w prokuraturze, został przewieziony do Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach. Biegli, którzy go zbadali, wydali opinię, że jest w stanie wziąć udział w czynnościach procesowych.
Dlaczego wysadzono budynek plebanii w Katowicach?
”Mężczyźnie przedstawiono zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego mieniu wielkich rozmiarów oraz życiu i zdrowiu wielu osób w postaci eksplozji gazu ziemnego w budynku przy ul. Bednorza w Katowicach, a następnie doprowadzenia do tej eksplozji, w wyniku której doszło do częściowego zawalenia się budynku, dwie osoby straciły życie, a trzy inne doznały obrażeń ciała” - oświadczył prokurator Duda.
Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Prokuratura podkreśliła, że wyjaśnienia te są częściowo zgodne z ustaleniami prowadzonego śledztwa. Jeśli podejrzany zostanie uznany za winnego zarzucanego mu przestępstwa, grozi mu kara od pół roku do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Najprawdopodobniej wybuch gazu w Katowicach przy ul. Bednorza.#Katowice #gaz #wybuch #pilne @remizapl @KGPSP @Strazacki pic.twitter.com/NeaKT6ZaX2
— Piotrek (@PiotrSilesia) January 27, 2023
Tak to wyglądało.
— Pisoodporny-świadomy. ???????????????? (@Stanley16906654) January 27, 2023
Wybuch gazu.#Katowice pic.twitter.com/YYzOtV3qDy
Źródło: TVN 24, PAP, Twitter, Trybuna Polska