Na rodzinę z dzieckiem spadły sople lodu
Para, wychodząc na spacer ze swoim małym synem, nie spodziewała się tragicznego zakończenia chwili relaksu. Lód spadł na nich, powodując stłuczenia i krwiaki głowy u dorosłych oraz złamanie kości ciemieniowej u dziecka. Akt oskarżenia, skierowany przez prokuraturę, opiera się na zaniedbaniach obowiązków pracowników zakładu gospodarki mieszkaniowej, których zadaniem było utrzymanie budynku w odpowiednim stanie sanitarno-porządkowym.
O krok od tragedii w Częstochowie
Oskarżeni, mimo poważności zarzutów, nie przyznają się do popełnienia przestępstwa i odmawiają złożenia wyjaśnień przed prokuratorem. Nie są to osoby wcześniej karane, a postawione im zarzuty są zagrożone karą pozbawienia wolności do jednego roku. Sprawa wydaje się jeszcze bardziej krytyczna, biorąc pod uwagę, że mieszkańcy wcześniej zgłaszali konieczność usuwania niebezpiecznych sopli, jednak administracja budynku nie podjęła skutecznych działań.
Niebezpieczne sople zwisały na budynku
Przed tragicznym zdarzeniem mieszkańcy sygnalizowali konieczność usunięcia niebezpiecznych sopli, ale administracja nie podjęła odpowiednich działań. Dopiero po wypadku pracownicy zakładu gospodarki mieszkaniowej zlecili zewnętrznej firmie usunięcie śniegu i lodu z dachu budynku. To wywołuje pytanie, czy wypadkowi można było zapobiec wcześniejszym działaniem. Tragiczny incydent ten rzuca światło na potrzebę skutecznego utrzymania budynków w bezpiecznym stanie, zwłaszcza w okresach zwiększonego ryzyka.
Bieżącą sytuację śledzi prokuratura, która walczy o sprawiedliwość dla poszkodowanej rodziny. Sprawa ta podnosi również kwestię bezpieczeństwa publicznego i odpowiedzialności za utrzymanie budynków w bezpiecznym stanie.
Źródło: Polsat News, Trybuna Polska