Patryk Pretti zginął w lipcu
Peretti, 42-latka, wyznała, że śmierć syna odcięła ją od życia. W wywiadzie kobieta wspomniała, że nie jest w stanie pracować, na szczęście ma spory majątek, z którego się utrzymuje.. Niemniej jednak, utrata ukochanego dziecka sprawiła, że wszystko straciło dla niej znaczenie. Media, hejterzy i publiczność nie pozwalają Sylwii odczuć spokoju i godnego żałoby czasu. Tragedia została wykorzystana jako temat bulwersujących artykułów i publicznej dyskusji, co sprawiło, że Peretti stała się obiektem oskarżeń i ocen, które przewróciły jej życie do góry nogami.
Pierwszy wywiad Sylwii Peretti po śmierci syna
Sylwia Peretti nie unika trudnych pytań. Rozważając feralne wydarzenia tej tragicznej nocy, nie potrafi znaleźć zrozumienia dla tego, co kierowało jej synem. Wspomina również o pozostałych członkach tragicznej czwórki, podkreślając, że wszyscy ponieśli najwyższą cenę za swoje błędy. Dla Sylwii Peretti oraz dla wszystkich rodzin ofiar, ta tragedia to przeżycie, które pozostawiło niezagojone rany. Życie po stracie stało się nową rzeczywistością, z którą każdego dnia stara się uporać. Każde wsparcie, każde słowo wyrazu życzliwości, odgrywa teraz ogromne znaczenie. Życie po stracie staje się nowym wyzwaniem każdego dnia, ale Sylwia Peretti, mimo ogromnej traumy, pokazuje niezłomną siłę i odwagę w obliczu bólu, jaki pochłonął jej serce. Jej historia to inspiracja dla wielu, by w obliczu tragedii szukać siły, by pójść naprzód.
Los Patryka i pozostałych ofiar tragicznego wypadku w Krakowie to rana, która pozostanie w sercach ich bliskich na zawsze. Sylwia Peretti otwiera się z odwagą, dzieląc się swoją bolesną rzeczywistością. To świadectwo siły, determinacji i miłości matki, która uparcie trzyma pamięć o swoim ukochanym synu.
Źródło: Pudelek, Instagram, Trybuna Polska