Joi Dickerson-Neal oskarżyła rapera Diddy'ego
Pozew cywilny, złożony w Sądzie Najwyższym Nowego Jorku, wymaga rozprawy przed ławą przysięgłych i dąży do uzyskania odszkodowania za znaczne i trwałe obrażenia, jakie Dickerson-Neal rzekomo poniosła w wyniku odurzenia, napaści na tle seksualnym i wykorzystywania. Rzecznik Combsa odrzuca oskarżenia, nazywając je "wymyślonymi i niewiarygodnymi" oraz sugerując, że są próbą wyłudzenia pieniędzy. Rzecznik Combsa podkreśla, że pozew został złożony w ostatniej chwili, a cała sytuacja jest przykładem na to, jak można wywrócić do góry nogami dobre intencje prawa mającego chronić ofiary. Oskarżycielka, Joi Dickerson-Neal, wspomina o incydencie z 1991 roku, kiedy to podczas kolacji w Harlemie została zmuszona do wzięcia narkotyków i została wykorzystana seksualnie przez raepra.
Sean "Diddy" Combs ma kłopoty
Dickerson-Neal twierdzi, że została zaatakowana seksualnie w stanie odurzenia, a nagranie tego rzekomego ataku istnieje. Po incydencie jej stan zdrowotny znacznie się pogorszył i trafiła do szpitala z powodu ciężkiej depresji i myśli samobójczych. Choć próbowała zgłosić sprawę w latach 90., rzekomo usłyszała, że zarzuty muszą zostać potwierdzone.
Czy prawda wyjdzie na jaw? Walka o sprawiedliwość toczy się na sali sądowej, a świat muzyczny z utęsknieniem oczekuje na rozwinięcie tej dramatycznej historii. Jedno jest pewne - jeśli raperowi zostanie udowodniona wina, jego kariera może natychmiast się skończyć.
A Jane Doe plaintiff alleges that #Diddy and singer-songwriter #AaronHall took turns raping her and a friend after an event at Uptown Records in the early 1990s.
— TeaWithTia (@RealTeaWithTia) November 24, 2023
In the filing, obtained by Rolling Stone, Jane Doe alleges she and her friend met Diddy and Hall at an event hosted… pic.twitter.com/Q5wAPQuOBC
Źródło: CNN, X, Trybuna Polska