Rodzina żegna zmarłą
"Samantha zmarła 14 maja o godzinie 11:25 w szpitalu Princess Margaret w Toronto, w otoczeniu najbliższych. Po dwóch i pół roku walki z nowotworem i życiu pełnym podróży po świecie, udzielania głosu postaciom w kreskówkach, tworzenia muzyki i zdobycia większej wiedzy o życiu, niż większość ludzi kiedykolwiek zdobędzie, wyrusza na kolejną przygodę" - ogłosili krewni Samanthy Weinstein na mediach społecznościowych. Według managera 28-letniej aktorki, Jamesa Crammonda, mimo walki z rakiem jeszcze dziesięć dni przed śmiercią pracowała nad kolejnym projektem dubbingowym.
Aktorka grała w filmach od dziecka
Samantha Weinstein pracowała jako aktorka od wczesnego dzieciństwa, zadebiutowała na planie filmowym jako sześciolatka. W 2005 roku, w wieku zaledwie 10 lat, otrzymała prestiżową kanadyjską nagrodę ACTRA za swoją przełomową rolę Josephine w filmie "Big Girl", stając się najmłodszą laureatką w historii tego wyróżnienia. Jej rozpoznawalność przyszła wraz z rolą Heather w horrorze "Carrie" z 2013 roku. Weinstein wystąpiła również w innych produkcjach, takich jak dramat "Reign", film "Istnienie" oraz miniserial "Grace i Grace". Ponadto, Samantha Weinstein angażowała się w podkładanie głosu w filmach animowanych. Była również wokalistką, autorką tekstów i gitarzystką w rockowym zespole o nazwie Killer Virgins.
Samantha cierpiała na raka jajnika
Ponad dwa lata temu, gdy Samantha Weinstein miała 26 lat, zdiagnozowano u niej nowotwór jajnika, który ostatecznie doprowadził do jej śmierci 14 maja. Po otrzymaniu diagnozy, jak informują jej rodzice w rozmowie z Global News, postanowiła czerpać pełnię życia. Wybrała się w podróż do Japonii i na Hawaje. 29 października ubiegłego roku wyszła za mąż za Michaela Knutsona, z którym przyjaźniła się od dzieciństwa.
Źródło: TVN 24, Instagram, Trybuna Polska