Deputowana na pokładzie
W niedziele wieczorem miało miejscem awaryjne lądowanie samolotu lecącego z Kuby do Niemiec. Na pokładzie znajdywała się Karin Strenz - deputowana do Bundestagu z ramienia partii Chrześcijańsko-Demokratycznej. W pewnej chwili posłanka zemdlała. Samolot lądował w Irlandii, gdzie na lotnisko przybyły służby ratunkowe. Niestety medycy stwierdzili zgon kobiety.
Na chwilę obecną nie podano oficjalnej przyczyny śmierci deputowanej. Prokuratura niemiecka rozpoczęta śledztwo w tej sprawie. Władze Irlandzkie także zaproponowały współpracę w tej kwestii.
Co ty tam robiłaś?
Posłanka zasiadała od 2009 roku w Bundestagu, jako reprezentantka Pomorza Przedniego. Zmarła, jak donoszą informację, nie miała zamiaru zabiegać o reelekcję w tym roku. Powodem, wycofania z wyborów było dochodzenie prowadzone przeciwko posłance. Była ona oskarżona o domniemane transfery pieniędzy z Azerbejdżanu i lobbing na rzecz tego państwa.
Nie wiadomo czy Stranz podróżowała na Kubę w cechach zawodowych, czy prywatnych. Wiadomo, jednak, że Bundestag wydał oświadczenie, że posłanka, nie wykonywała tam zadań związanych z wykonywanym stanowiskiem.