Maria opowiada o swoich przeżyciach
Kilka tygodni przed zaginięciem 27 - letniej Anastazji, w tym samym miejscu, w którym odnaleziono później jej ciało, miało dojść do próby gwałtu na innej kobiecie. Maria opowiedziała o tym, co jej się przydarzyło greckiej telewizji. 30 - latka miała przebywać na wakacjach na wyspie Kos. Na plaży czekała na swoją przyjaciółkę, gdy przyszedł do niej mężczyzna w młodym wieku. “ Powiedział mi, jak ma na imię, (…) dał mi swój numer telefonu i zdradził, że pracuje na plaży jako masażysta. Zapytał mnie, czy chcę masaż. Odmówiłam i wtedy wszystko się zaczęło” - opowiadała Maria. Miała iść z nim na piwo i poczuć się bardzo źle, jakby dosypano jej coś do drinka.
Na Kos może działać szajka polująca na młode dziewczyny
Gdy Maria zaczęła czuć się źle zrozumiała, że jest w niebezpieczeństwie. Mimo wyraźnych zachęceń swojego towarzysza nie dopiła piwa. Została zaatakowana i resztką trzeźwego umysłu udało jej się uciec, wcześniej zaczęła krzyczeć i wzywać pomocy, której udzielił jej mieszkający w pobliżu starszy mężczyzna. Do ataku miało dojść niedaleko miejsca, w którym odnaleziono zwłoki Anastazji. 30 - latka powiedziała, że uważa, że mężczyzna, który dosypał jej coś do drinka, a później ją zaatakował może być powiązany z 32- latkiem z Bangladeszu, który jest podejrzany o gwałt i morderstwo Polki. Kobieta uciekła do rodzinnego miasta, jednak nie udało jej się skutecznie porozmawiać z policją o tym, co jej się przytrafiło.
Źródło: TVN 24, Trybuna Polska