Tragedia w Kołobrzegu
Marek T., odpowiedzialny za organizację skoków, został oskarżony przez Prokuraturę Rejonową w Kołobrzegu. Akt oskarżenia dotyczy zarzutu, że nie dopełnił obowiązków związanych z bezpieczeństwem podczas skoków nad Bałtykiem. Jako pilot samolotu Cesna i jednocześnie organizator skoków, nie zapewnił skoczkom kamizelek ratunkowych, co mogło przyczynić się do tragedii. Prokuratura zarzuca Markowi T., że poprowadził samolot na kursie prostopadłym do linii brzegowej, co naruszyło zasady bezpieczeństwa w ruchu powietrznym. Skoczkowie wyskoczyli nad morzem, nie mając kamizelek ratunkowych, co było zaniedbaniem obowiązków organizatora. Dwie kobiety zginęły, tonąc po skoku, podczas gdy dwóch mężczyzn wydostało się z wody o własnych siłach.
Organizator skoków ze spadochronem stanie przed sądem
Marek T. stoi teraz przed możliwością kary od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu, twierdząc, że wypełniał swoje role zgodnie z oczekiwaniami. Mimo to, prokuratura podkreśla obszerne dowody przeczące jego argumentom, wskazując na brak kamizelek ratunkowych i zaniedbanie w bezpieczeństwie skoków.
Tragedia nad Bałtykiem, która doprowadziła do śmierci dwóch kobiet podczas skoków ze spadochronem, ma swój finał w sądzie. Prokuratura oskarża organizatora o zaniedbanie i nieodpowiedzialność, co może rzucić światło na potrzebę poprawy surowych standardów bezpieczeństwa w tego typu ekstremalnych wydarzeniach. Czekamy na dalszy rozwój sprawy w sądzie, a rodziny ofiar domagają się sprawiedliwości za utratę swoich bliskich.
Źródło: TVN 24, Trybuna Polska