Strajk polskich przewoźników
Niepewność co do czasu przekroczenia granicy i napięta atmosfera stwarzają warunki, które mogą wpływać na zdrowie psychiczne i fizyczne kierowców. To już drugi przypadek śmierci kierowcy w okolicach granicy z Polską w ciągu dwóch tygodni. Poprzedni incydent miał miejsce w Chełmie, gdzie mężczyzna z Ukrainy zmarł w ciężarówce czekając na przekroczenie granicy w Dorohusku. Obydwa przypadki podnoszą pytania o wpływ blokady granicznej na zdrowie i życie osób związanych z transportem.
Kolejny kierowca tira zmarł
Polscy przewoźnicy zainicjowali blokadę na granicy z Ukrainą 6 listopada, zakładając barykady w okolicach trzech przejść granicznych, w tym w Korczowej i Dorohusku. Protestujący domagają się zmian w przepisach dotyczących przewozu rzeczy, postulując m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla ukraińskich firm oraz kontrolę nad nowo utworzonymi przedsiębiorstwami po wybuchu wojny na Ukrainie. Napięcie na granicy narasta w miarę trwania protestu. Kierowcy odczuwają skutki psychicznego obciążenia związanego z nieustannymi opóźnieniami i niepewnością co do przekroczenia granicy. Długie kolejki i utrudnienia w ruchu to codzienność na granicy polsko-ukraińskiej, co tylko zwiększa presję na przewoźników i ich załogi.
Obie tragedie podkreślają pilną potrzebę znalezienia rozwiązania konfliktu. Należy zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich zaangażowanych stron, jednocześnie uwzględniając ważność postulatów polskich przewoźników. Tylko dialog i kompromis mogą doprowadzić do sytuacji, w której obie strony będą mogły prowadzić swoją działalność zgodnie z interesami i przepisami.
Another Ukrainian driver who was parked near the Korczowa-Krakowiec checkpoint has died on the Polish border.
— Bakhmut IN.UA (@Bakhmutinua_eng) November 23, 2023
This is the second death since the protests began there, said Balin, vice president of the Association of International Road Carriers of Ukraine.
Źródło: Polsat News, X, Trybuna Polska