Tomasz Oświeciński miewał już kłopoty z prawem
Nie jest to pierwszy raz, kiedy 50-letni aktor boryka się z problemami związanymi z prawem. W przeszłości, w 1999 roku, został zatrzymany pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, co skończyło się dwuletnim pozbawieniem wolności. Po ponad dwóch dekadach od tamtych zdarzeń, Oświeciński znowu musi stawić czoło poważnym zarzutom.
Posługiwanie się fałszywymi fakturami i oszustwa podatkowe
"Super Express" donosi, że do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko aktorowi. Zarzuca się mu posługiwanie się fałszywymi fakturami oraz oszustwa podatkowe. Oświęciński miał popełnić te przestępstwa w latach 2018-2019, posługując się fakturami na kwotę blisko 610 tys. zł. Zarzuty obejmują także narażenie podatku dochodowego na uszczuplenie, szacowane na ponad 100 tys. złotych.
Tomasz Oświeciński nie zamierza pasywnie przyjmować zarzutów. W rozmowie z "Super Expressem" wyraził gotowość do stawienia się przed sądem, aby udowodnić swoją niewinność. Aktor przyznał, że zaufał niewłaściwej osobie, ale teraz ponosi konsekwencje. Bez unikania odpowiedzialności, zamierza walczyć o swoje dobre imię. Tomasz Oświeciński, obecnie stawiający czoło poważnym zarzutom, zdecydował się na otwartą konfrontację przed sądem. Jego determinacja w walce o niewinność i dobre imię rysuje niepewną przyszłość dla aktora, którego los teraz zależy od działań wymiaru sprawiedliwości.
Źródło: Super Express, Trybuna Polska