Martyna Wojciechowska szczerze o swoim związku
Martyna Wojciechowska podczas wywiadu wprost opowiada o swoim życiu. O swoich sukcesach i porażkach. Stwierdza, że mimo licznych powodzeń w sferze zawodowej, życie nie oszczędziło jej cierpień i bólu. Opowiedziała o śmierci swojego poprzedniego partnera Jerzego Błaszczyka, o trudach macierzyństwa oraz o fizycznym bólu spowodowanym złamaniem kręgosłupa. Podkreśla jednak, że z każdej traumy podnosi się jeszcze silniejsza, choć nie raz życia rzuca ją na kolana.
Zapytana o przyczyny rozstania z Kossakowskim podkreśla, że mając 47-lat, świadomie weszła w ten związek. Liczyła się z tym, że nie raz może być ciężko, jednak była gotowa stawić czoła przeciwnościom i walczyć. Jak podkreśla
„Jeśli o coś w życiu warto walczyć to o wolność i o miłość. Ale w pojedynkę człowiek niewiele może zdziałać”.
Tymi słowami jednoznacznie wskazuje, że to nie ona jest odpowiedzialna za rozpad związku, który jej zdaniem powinien trwać nadal. Mówi także
„To nie ja zmieniłam zdanie, byłam bardzo zaskoczona, ale nie mam na to wpływu”.
Na zakończenie podróżniczka dodaje
„Mam za sobą bardzo trudny czas w życiu osobistym, naznaczony ogromnym rozczarowaniem, więc poczucie, że mam na kogo liczyć, jest bezcenne”.
Kossakowski: Jestem fanem spokoju!
Po rozstaniu z Martyną Wojciechowską podróżnik musiał stawić czoło wielu hejterom i niepochlebnym opiniom na swój temat. Wielu fanów odwróciło się od mężczyzny. Każdy zadawał sobie pytanie:Dlaczego?. Kossakowski wprost nigdy nie odpowiedział na to pytanie. W jednym z wywiadów zapytany o przyczyny rozwodu przyznał, że jest to bardziej jego decyzja i dodał
„Ocenianie, znając czyjeś życie jedynie przez pryzmat medialnej ekspozycji, to ocenianie na podstawie wyjątkowości niemającej wiele wspólnego z prawdziwym życiem. Ważne i bolesne decyzje nie są podejmowane z dnia na dzień. To zawsze trudny i skomplikowany proces. Nie zawsze go widzimy, a czasami pochłonięci własną wizją świata, widzieć nie chcemy. Żyjmy zatem najlepiej, jak potrafimy i pozwólmy robić to innym".
Być może kiedyś poznamy jeszcze konkretniejsze pobudki Przemysława Kossakowskiego, którymi się kierował podejmując decyzję o zakończeniu ponad 3-letniego związku z Martyną Wojciechowską.