Emerytura widmo, czyli coraz większy problem gwiazd estrady i artystów
Marek Piekarczyk to polski wokalista i tekściarz urodzony 13 lipca 1951 roku w Poznaniu. Znany z występów w zespole rockowym TSA, którego wokalistą jest od 1981 roku. Pochwalił się on ostatnio na łamach portali społecznościowych, odnośnie swojej przyszłej emerytury. W otrzymanym od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych liście, oświadczono, że rockman będzie dostawał 7 złotych emerytury miesięcznie. Tak śmieszna i niska kwota spowodowana jest oczywiście charakterem pracy tego artysty, jak i wszystkich pozostałych, którzy pracują w oparciu o umowę o dzieło. W wielu przypadkach artyści biorą pieniądze także bez żadnego rodzaju umowy, dlatego w momencie zbliżania się wieku emerytalnego wychodzi, że ich emerytura będzie wynosiła dosłownie grosze.
Beztroskie życie artystów czasem potrafi zaskoczyć na starość
Artyści i gwiazdy sceny muzycznej znają charakter swojej pracy i w zdecydowanej większości zabezpieczają się na czas przyszłej emerytury. Oczywiście znajdują się i tacy, którzy kierują się zasadą, że trzeba żyć dniem teraźniejszym, jednakże wówczas przyszła emerytura bardzo szybko zaczyna o sobie przypominać brakiem środków na koncie. O głodowych emeryturach artystów pisalismy tutaj.
Warto zaznaczyć, że sprawa emerytur dla artystów była ostatnio w mediach bardzo głośna, za sprawą dodatkowego podatku, jaki miał być wprowadzony przy zakupie wszelkich urządzeń elektronicznych.