Pałac Buckingham w trybie kryzysowym
Mówi się, że Królowa i jej kompania znajdują się w trybie kryzysowym i jak dotąd próby opanowania szkód okazały się bezowocne. Publicznie jedyną odpowiedzią królowej było oświadczenie wydane za pośrednictwem jej sekretarza prasowego. „Poruszone kwestie, szczególnie kwestia rasy, są niepokojące” - możemy przeczytać w oświadczeniu. „Chociaż niektóre wspomnienia mogą się różnić, traktuje się je bardzo poważnie i rodzina omawia je prywatnie”.
Czy Meghan rzeczywiście prześladowała swoich pracowników?
Wiele osób z otoczenia rodziny królewskiej donosiło, że Meghan prześladowała pracowników Pałacu Kensington w czasie, gdy mieszkała w Wielkiej Brytanii. Niektórzy uważają, że te twierdzenia były częścią wysiłku rodziny królewskiej, by oczernić i zdyskredytować Meghan przed jej bardzo wyczekiwanym wywiadem.
Były chłopak Meghan stanął w jej obronie
Chłopak z liceum Meghan, Joshua Silverstein, mówi, że nie wyobraża sobie scenariusza, który spowodowałby, że Meghan rzuciłaby się na kogoś, kto został zatrudniony do jej pomocy. Silverstein stwierdził, że takie zachowanie zupełnie nie pasuje do Meghan, która od zawsze cechowała się duża empatią. Mężczyzna uważa, że czas Meghan w Wielkiej Brytanii składał się z jednego wielkiego stresu i podejrzewa, że życie nie jest dla niej o wiele łatwiejsze teraz, gdy wróciła do Stanów.