Przebieg zdarzenia
Maszynista samowolnie opuścił kabinę motorniczego i wyskoczył przez okono. W tym czasie w pociągu uruchomiły się urządzenia zatrzymujące maszynę. Bezpieczeństwo podróżnych nie było, ani przez moment zagrożone. Po śmierci mężczyzny policja zabrała ciało do dalszej analizy. Po całym incydencie pociągi miały wielogodzinne opóźnienia. Zdarzenie miało miejsce na południu Sekwany. Zdaniem ekspertów takie zdarzenie miało miejsce pierwszy raz. Francuskie pociągi TGV mogą przemieszczać się z prędkością ponad 300 km/h. Zdarzenie miało miejsce w wigilijny wieczór w okolicach 20.
Zabezpieczenia pociągu
Maszynista pędzącego pociągu musi dawać oznaki życia średnio, co 30, 50 sekund. Pociąg wyhamował automatycznie. Prawdziwy powód opóźnienia składu nie został jednak podany. Kilkanaście ekspresów musiało liczyć się z opóźnieniami. Ciało mężczyzny zostało znalezione w pobliżu torów, gdzie doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Motorniczym był 52-letni Bruno. Śmierć poruszyła wszystkich kolegów z pracy. W ostatnich latach zmagał się z depresją. Pozostawił żonę oraz autystyczne dziecko.
źródło: Posat News, Fakt, RMF FM, Trybuna Polska