Kierowca nie reagował na znaki
Wszystko zaczęło się od próby zatrzymania dziwnie poruszającego się auta. Policjanci użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, które miały poinformować kierowcę o konieczności zatrzymania pojazdu. Tak się jednak nie stało, Kierowca rozpoczął ucieczkę. Jazda jego była brawurowa i zagrażała nie tylko zdrowiu i życiu jego samego, ale także innych użytkowników ruchu. Niebezpieczna ucieczka odbywała się drogą krajową S8. Kierowca łamał przepisy, nie zwracał uwagi na znaki drogowe oraz ograniczenia prędkości. Wielokrotnie zmuszał innych kierowców do zachowań niebezpiecznych, wręcz nagłego hamowania.
Pościg trwał kilkanaście kilometrów
Niebezpieczny pościg trwał około kilkunastu kilometrów. Do jadących za pojazdem policjantów, dość szybko dołączył drugi nieoznakowany wóz policyjny. Mimo ciągłych sygnałów świetlnych kierowca ani myślała się zatrzymać. Zmusiło to funkcjonariuszy do podjęcia radykalnych działań. Po pierwsze próbowali odciąć kierowcy drogę i zatrzymać auto za pomocą radiowozów. W miejscowości Bardo policjanci zatrzymali kierowcę, jednak gdy wysiedli z radiowozu, ten nagle ruszył w ich stronę. Policjanci niewiele myśląc oddali strzały w stronę pojazdu. Strzały w opony skutecznie unieruchomiły pojazd.
Kierowca miał 2,5 promila alkoholu
Zatrzymany kierowca ledwo co stał na nogach, zaś rozmowa z nim była utrudniona. We krwi miał 2,5 promila alkoholu. Obecnie policjanci wstrzymali się z przesłuchaniem do momentu jego całkowitego wytrzeźwienia i złożenia wyjaśnień. Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia.