Kto zaangażowany był w awanturę domową w Bydgoszczy?
Dwie ranne kobiety to 71-latka i 25-latka, babcia i wnuczka. Stan młodszej jest bardzo poważny, aktualnie obie przebywają w szpitalu. Sąsiedzi wezwali policję ze względu na hałasy i niepokojące odgłosy dochodzące z jednego z lokali, który okazał się być zamkniętym od wewnątrz. Po wejściu do środka policjanci zastali ciała dwójki mężczyzn.
Co dokładnie wydarzyło się w Bydgoszczy?
Policjanci zdołali ustalić, że dwie małe dziewczynki w wieku 3 i 5 lat, które znajdowały się w mieszkaniu w momencie awantury to dzieci rannej 25-latki. Jedno z dzieci zostało zabrane z mieszkania przez babcię, żadne z dzieci nie zostało ranne. Umieszczone zostały w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Na miejscu zdarzenia pracuje prokurator, policja próbuje ustalić do dokładnie wydarzyło się w mieszkaniu.
-"ak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów i prokuratora, pracujących na miejscu, w mieszkaniu doszło do awantury rodzinnej. 25-letni mężczyzna, po przybyciu do mieszkania, w którym przebywała jego była żona wraz z ich dziećmi, oraz 22-letni partner kobiety, a także jej 71-letnia babcia, wywołał awanturę, w wyniku, której doszło do śmierci 22-latka oraz obrażeń ciała u obu kobiet. Wszystko wskazuje na to, że po wywołanej awanturze 25-latek popełnił samobójstwo" -poinformowała mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy.
Źródło: TVN 24, Pomorska Policja, Facebook, Trybuna Polska