Marcin "Borkoś" Borkowski miał poważny wypadek
Po wypadku w październiku 2021 roku, Marcin "Borkoś" Borkowski przeszedł pięć operacji i spędził prawie miesiąc w śpiączce. Jego ciężki stan wymagał długotrwałej rehabilitacji, której koszty pokryto dzięki zbiórce internetowej. Choć ratownik opuścił szpital, nadal boryka się z konsekwencjami obrażeń, nie odzyskując pełnej sprawności. Niemniej jednak, niezłomna determinacja pozwoliła mu powrócić do działalności wolontariackiej jako "ambulans szybkiego reagowania".
Sąd wydał wyrok w sprawie wypadku Borkosia
Sąd uznał, że winę za wypadek ponosi kierująca samochodem osobowym, która nie ustąpiła pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu. Orzeczenie oparte na dokumentacji medycznej potwierdziło, że obrażenia, jakie odniósł "Borkoś", były realnym zagrożeniem dla życia. W wyniku wyroku, kierująca została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, a także zobowiązana do zapłacenia 40 tysięcy złotych na rzecz poszkodowanego ratownika, oraz poniesienia kosztów sądowych.
Żadna ze stron nie odwołała się od wyroku, co oznacza, że orzeczenie stało się prawomocne. Zakończenie tego etapu prawno-sądowego przynosi pewną ulgę zarówno Marcino "Borkosiowi", jak i kierującej samochodem, choć sprawy ducha publicznego związane z tym tragicznym zdarzeniem pozostaną niezatarte.
Źródło: TV 24, Trybuna Polska