Aaron Carter umarł 5 listopada
Aaron Carter, młodszy brat Nicka Cartera z zespołu Backstreet Boys, został znaleziony martwy w wannie swojego domu w Lancaster w Kalifornii w wieku 34 lat, 5 listopada zeszłego roku. Utonięcie miało być spowodowane uduszeniem się w czasie zażywania środków uspokajających i wdychania gazu ze środków czyszczących. Według raportu, funkcjonariusze policji byli ostatnimi osobami, które widziały Cartera żywego, gdy odwiedzili jego dom o 2:00 w nocy 4 listopada w celu sprawdzenia jego stanu zdrowia po tym, jak został zauważony podczas wdychania inhalantu, gdy prowadził relację na Instagramie. Poprosił on policjantów o opuszczenie jego domu.
Aaron Carter utonął w własnej wannie
Autopsja wykazała, że w jego organizmie wykryto środek uspokajający alprazolam, często sprzedawany pod marką Xanax, oraz sprężony gaz difluoroetan, który - jak podaje raport - jest gazem powszechnie używanym jako środek w aerozolach do czyszczenia powietrza, który może powodować uczucia euforii przy wdychaniu. Te dwa środki sparaliżowały go w wannie i spowodowały utonięcie. Raper osierocił zaledwie dwuletniego synka.
According to several sources, an autopsy report revealed that #AaronCarter took Xanax and inhaled compressed difluoroethane before drowning in his bathtub. The Los Angeles County Medical Examiner has also ruled Carter’s death as accidental. Our thoughts and prayers continue to be… pic.twitter.com/eTbpBrn0DF
— WORLDSTARHIPHOP (@WORLDSTAR) April 18, 2023
Źródło: NPR, Twitter, Trybuna Polska