Spis treści:
- Zatrzymanie podejrzanych na Ursynowie
- Nowe fakty w śledztwie - możliwa czwarta ofiara
- Zarzuty i dalsze działania policji
Zatrzymanie podejrzanych na Ursynowie
Wśród zatrzymanych są 45-letni Polak oraz 33-letni Ukrainiec. Pierwszego z nich ujęto na Ursynowie, tuż po dokonaniu przestępstwa. Kilka godzin później policja zatrzymała jego wspólnika. Funkcjonariusze od kilku dni intensywnie pracowali nad sprawą po tym, jak 16 lutego odkryto ciała dwóch kobiet – 81-latki w Śródmieściu i 80-latki na Ochocie. Trzecią ofiarą była 73-latka z Ursynowa.
Z ustaleń śledczych wynika, że zatrzymani mężczyźni działali według powtarzalnego schematu. Najpierw oferowali starszym kobietom usługi hydrauliczne, a następnie, znając ich domy i zwyczaje, wracali, by dokonać przestępstwa. Seniorki były duszone, a ich mieszkania plądrowane. Policja odzyskała znaczną część skradzionych przedmiotów, w tym biżuterię, zegarki, stare monety i obrazy.
Nowe fakty w śledztwie - możliwa czwarta ofiara
Śledczy nie wykluczają, że sprawcy mogą odpowiadać również za inne zabójstwa. W trakcie przeszukania miejsca ich zatrzymania, funkcjonariusze odnaleźli przedmioty pochodzące z mieszkania czwartej kobiety. Zwłoki seniorki odkryto kilka dni wcześniej w lokalu przy ul. Pruszkowskiej, lecz do tej pory śmierć nie była traktowana jako zabójstwo. Sekcja zwłok ma wyjaśnić, czy mężczyźni odpowiadają także za tę zbrodnię.
Zarzuty i dalsze działania policji
Prokuratura przedstawiła mężczyznom różne zarzuty. 45-letni Polak usłyszał pięć zarzutów, w tym zabójstwo kwalifikowane w związku z rozbojem. Był poszukiwany listem gończym, za liczne przesytępstwa. Śledczy podali, że w chwili zatrzymania znajdował się pod wpływem środków odurzających. 33-letni Ukrainiec został oskarżony o paserstwo skradzionych przedmiotów oraz udział w morderstwie na warszawskiej Ochocie. Do tej pory nie był on znany polskim organom ścigania.
Prokurator Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przekazał, że sprawcy działali z wyjątkową brutalnością.
"Na tym etapie mogę powiedzieć, że mamy do czynienia ze sprawą „dwóch Rodionów Raskolnikowów”. Mamy do czynienia z zabójstwami staruszek, dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Fiodora Dostojewskiego. Są zbrodnie, będzie kara” - powiedział w środę.
Podczas zatrzymania, funkcjonariusze musieli użyć środków przymusu. Jeden z podejrzanych próbował uciec, skacząc po balkonach, a w drugim przypadku konieczne było użycie granatów hukowo-błyskowych. Policja zapewnia, że sprawa jest nadal badana, a śledczy analizują, czy zatrzymani popełnili więcej podobnych przestępstw.
Za zabójstwa grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji, RMF 24, PAP