Dramatyczne wydarzenie podczas poszukiwań Grzegorza Borysa
Około godziny 13 w środę, podczas akcji ratunkowej prowadzonej w zbiorniku przy ulicach Lipowej i Źródło Marii w Gdyni, doszło do tragicznego wypadku nurkowego. Strażak-nurek został znaleziony nieprzytomny i natychmiast przetransportowany karetką do szpitala w Gdyni. Na miejscu interweniowało także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, jednak mimo szybkiej reakcji, życia strażaka nie udało się uratować.
Bartosz Błyskal nie żyje
Komendant Państwowej Straży Pożarnej, Andrzej Bartkowiak, poinformował o zgonie sekc. Bartosza Błyskala, płetwonurka Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. Informacja ta wstrząsnęła społecznością strażacką oraz wszystkich, którzy śledzili dramatyczne poszukiwania Grzegorza Borysa. Działania strażaków-nurków były prowadzone na wniosek policji, która kontynuowała intensywne śledztwo w sprawie zaginięcia 6-letniego chłopca. Po odnalezieniu plecaka z gotówką w pobliżu Źródła Marii, który mógł należeć do Grzegorza Borysa, służby postanowiły ponownie przeszukać niewielkie jeziorko w sąsiedztwie miejsca zamieszkania podejrzanego. Ta decyzja była spowodowana nadzieją na znalezienie kluczowych śladów, które mogą przyczynić się do rozwikłania tej tragicznej sprawy. Pomimo intensywnych działań Borys wciąż pozostaje nieuchwytny, a cała społeczność trzyma kciuki za sukces śledztwa.
Przypomnijmy, że 44-letni Grzegorz Borys jest głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa swojego syna, do którego doszło w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. Środa jest trzynastym dniem poszukiwań, które wstrzymują oddech wszystkim oczekującym na rozwój sytuacji.
Źródło: PAP, Facebook, Trybuna Polska